Biełaruskaje hramadstva, razam z prezidentam, biurakratyčnaj mafijaj, hebnioj, prybiralščycaj z budynku AAC, Viktaram Ivaškievičam, šafioram Iosifam Iosifavičam, razam ź jakim my siońnia razhružali błoki, znachodzicca ŭ hłybokaj depresii. Depresija — žudasny stan dla palityka (ščyra spačuvaju) i cudoŭny dla litaratara, strašenny dla raźvićcia turyzmu i idealny dla revalucyi.
A pakolki revalucyja, jak i seks, jość dobraj sama pa sabie — dabrasłavim depresiju i padziakujem za jaje Bohu!

Pierad kožnym čałaviekam, jaki biarecca siońnia za piaro, bałončyk z farbaj ci ručku ŭzmacnialnika paŭstaje pytańnie: «Navošta?» I nie toje kab jano nie paŭstavała raniej, ale kali ŭčora jano hučała lokkim i ŭśmiešlivym mocartyjanskim mienuetam, to siońnia hrukoča basami akurat ŭ samyja vušy: nie vykrucišsia, maješ adkazvać! Navošta kali nie štodnia, dyk štotydnia, tyja «admarozki», na jakich nie paŭździejničaŭ novy zakon ab KDB (a kolki papiery pieraviali!) pišuć razhromnyja «paskvili» na režym, vyvodziać na šeraj ścianie: «Svabodu palitviaźniam!» ci arhanizoŭvajuć strajk na bližejšym zavodzie? Što prymušaje ich iści na tanki sa svaimi šabielkami, dy jašče ŭ kardonnych šlemach, dy pachmurnym nadvorjem?

Natchniaje ich nie Ježy Buzek i nie pazačarhovaja siesija na valutnaj biržy, a prostyja niemateryjalnyja abstrakcyi: vosień, niaščasnaje (ci, naadvarot, ščaślivaje) kachańnie, pračytanaja jašče ŭ dziacinstvie knižka, sens jakoj moh by źmiaścicca ŭ adnym abzacy… Depresija, urešcie. Tak, vosieńskaje abvastreńnie! Lubyja maje, u toj čas jak u adkaz na rost cen na paliva šmat chto z nas lišni raz kryčać na žonku ci dzicio, a paśla hienijalnaj (ja nie žartuju) prezidenckaj pramovy «zakinie za kaŭnier» i lažyć pokatam, znachodziacca ludzi (znachodziacca!), jakija tuju samuju enerhiju vykarystoŭvajuć na kanstruktyŭnuju nianaviść na adras «biełaruskaha cudu».

Prapanuju z zaŭtrašniaha dnia pasprabavać kryčać nie na dačku, jakaja viarnułasia z dvojkaj sa škoły, a na načalnika. Prapanuju canić i pieścić svaje niehatyŭnyja emocyi, nie ŭ jakim vypadku nie spuskać ich na čatyry baki, tym bolš u svajoj kvatery, a vykarystać… mažliva USIAHO ADZIN RAZ! TAM.

Tak što źbirajcie svaju depresiju ŭ admysłovy fłakon i… nie adstaŭlajcie zanadta daloka: marazy iduć!..

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?