Ja bolš nie mahu tolki analizavać i razvažać.

1. Nie mahu

Usio, što adbyvajecca, zaklikaje da sumleńnia i serca, razvaha pavinnaja sastupić dušy i sumleńniu.

Niematyvavanaja žorstkaść i podłaść režymu vypluchnułasia praz kraj.

Na niekalki dzion kraina i nacyja abrynulisia ŭ varvarstva i dzikaść.

I najbolš aburalna toje, što hetaja žorstkaść i podłaść — nie spantannaja reakcyja na niejkija padziei, a razvažlivaja i cyničnaja palityka.

Možna rastłumačyć dziejańni AMAPa padčas vostraj situacyi na vulicach. Možna zrazumieć zapał ludziej u formie i biez formy ŭ bojcy, u spynieńni biesparadkaŭ.

Ale jak zrazumieć i rastłumačyć zatrymańni i aryšty nievinavatych ludziej u nastupnyja dni? Čym apraŭdanaje ŭtrymańnie tych, chto nie maje dačynieńnia da biesparadkaŭ, u niečałaviečych umovach — u mašynach, u pierapoŭnienych kamierach?

Źbitym 19 śniežnia baluča fizična.

Viaźniam u turmach chałodna, hoładna i ciesna.

Usim pakinutym na voli soramna, źnievažalna i motašna.

Nacyja prynižanaja!

Prynižanaja chłuśnioj, ździekam z pravoŭ čałavieka, z zakonu i elemientarnych normaŭ prystojnaści.

Ja taksama prynižany. Jak usie.

2. Chłuśnia

Nichto z tych, chto pajšoŭ na Płošču, nie rychtavaŭ teraktaŭ, pahromaŭ i vandalizmu. NICHTO! Pieršym schłusiŭ Makiej, zajaviŭšy, što rychtujucca pahromy i terakty. Potym da hetaj chłuśni padklučylisia dziasiatki i sotni ludziej. Heta tyja, chto ŭ jakaści pravakataraŭ pavioŭ ludziej z adnoj płoščy na inšuju pa «zialonym kalidory».

Heta tyja, chto padvioŭ da dźviarej i voknaŭ, padrychtavanych da pahromu. Heta tyja, chto ŭziaŭ u ruki zahadzia padrychtavanyja rydloŭki i biarviony, kab raźbić škło. Heta tyja, chto ŭ mikraaŭtobus padkinuŭ butelki, hranaty, bałončyki i armaturu. Heta tyja, chto ŭ cichich kabinietach staranna padbiraŭ hety rekvizit, raźlivaŭ bienzin u piŭnyja butelki.

Heta apieratary, jakija zdymali pastanovačnyja sceny raźbivańnia voknaŭ. Heta žurnalisty, jakija pakazvajuć heta ŭsio ŭ efiry i apisvajuć heta ŭ hazietach. Heta vykładčyki i ideołahi, jakija pierakazvajuć usiu hetuju chłuśniu ŭ pracoŭnych kalektyvach i ŭ navučalnych aŭdytoryjach. Heta iłžeśviedki ŭ «sudach», heta sami sudździ.

Boža! Kolki ludziej ŭciahnuta ŭ hetuju manu! Što adčuvajuć usie hetyja ludzi? Jak jany spali hetyja niekalki načej?

A jašče siabry vybarčych kamisij i pasłužlivyja naziralniki, jakija nie zaŭvažajuć padtasovak u dzień vybaraŭ.

Tysiačy ludziej vymušanyja pastupać niesumlenna. Vymušanyja? Ci jany robiać heta dobraachvotna?

Nie chočacca dumać, što jany robiać heta dobraachvotna! Kali tak dumać-to jak žyć dalej, kali hetyja ludzi buduć usiudy: u škołach, balnicach, u supiermarkietach? Bo daviadziecca razmaŭlać ź imi na baćkoŭskich schodach. Sustrakacca ź imi vačyma, zajmajučy miescy ŭ vahonach mietro. Sutykacca ź imi ŭ turnikietach supiermarkietaŭ i pierakidacca vietlivymi frazami. Jak?

Rabić vyhlad, što ŭ žyćci krainy nie było hetych dzion? Zabycca ab prynižeńni cełaj nacyi?

Nie chočacca dumać, što dobraachvotna chłusili z ekranaŭ televizaraŭ Ramančuk i Dźmitryjeŭ. Inakš ja nie viedaju, jak siabie pavodzić, kali mnie daviadziecca ź imi sustrecca!

Što heta za charyzma, što heta za čornaja vola — vymušać tysiačy ludziej zabycca na sumleńnie i chłusić? Simulavać pahrom, padstaŭlajučy nievinavatych ludziej pad dubinki, asudžajučy ich na turmu.

Ci možna apraŭdać usich hetych ludziej tym, što jany tolki vykonvali zahad? Što ich prymusili da hetaha?

Zusim nie lepšaja za ŭdzieł u chłuśni lehkaviernaść. Chłusili tysiačy, a pavieryli hetaj chłuśni miljony.

Jak možna hetamu vieryć? Nijak. Tamu tyja, chto prymajuć na vieru toje, što čujuć z televizara i čytajuć u hazietach, taksama chłusiać. Tolki chłusiać sami sabie. Pravakatary i žurnalisty chłusiać inšym, a tyja, chto pavieryŭ im, chłusiać sabie.

Nacyja na niekalki dzion achoplenaja tatalnaj chłuśnioj.

3. Rastaptanaje prava

Užo adbylisia sotni administracyjnych sudoŭ. Sotniam ludziej vyniesienyja prysudy za toje, čaho jany nie rabili. I niama nijakich viestak pra toje, što pakaranyja tyja, chto biŭ škło!

Pakaranyja tyja, chto zaklikaŭ nie paddavacca na pravakacyi i nie ŭdzielničać u pahromie. Ale sami pravakatary i scenarysty nie pakaranyja i nie nazvanyja.

Što moža być horš dla prava i zakona, čym pakarańnie nievinavatych i biespakaranaść złačyncaŭ?

Ničoha.

Što moža być horš dla nacyi, čym takaja paharda zakonam?

Ničoha.

Ciapier niemahčyma daviarać ni adnamu čałavieku ŭ milicejskaj formie abo ŭ sudziejskaj mantyi.

U krainie ŭžo dva dziesiacihodździ vialikija prablemy z pravam i zakonam. Ale spatrebiłasia ŭsiaho tolki niekalki dzion, kab ad prava i zakona naohuł ničoha nie zastałosia.

Chto ciapier u krainie staić na varcie prava i zakona?

Chto? Niama nivodnaha instytuta, jaki adstojvaje zakon. Heta ž nie milicyja — ź ich šerahaŭ vierbavalisia pravakatary, što bili škło i padkidvali «rečavyja dokazy» ŭ mikraaŭtobusy, ofisy i kvatery aryštavanych. Heta ž nie sudy, što sotniami vynosili niespraviadlivyja prysudy. Heta ž nie prakuratara, jakaja nie apratestavała ni adnaho prysudu. Heta nie Kanstytucyjny sud, jaki maŭčyć. Heta nie parłamient, jaki sam niezakonny.

Moža być, jość chacia b asobnyja ludzi, hatovyja adstojvać zakon? U dziaržaŭnaj sistemie ich nie vidać.

I heta strašna!

I nie treba bajacca hetaha strachu! Jaho treba ŭśviadomić. Strach — heta narmalny stan čałavieka ŭ krainie, dzie niama prava i zakona. Ja kažu pra čałavieka, a nie hramadzianina. Hramadzianin — pravavaja katehoryja. Hramadzianin — heta čałaviek, jakomu harantavanaje zachavańnie jaho pravoŭ. Niama prava — niama hramadzianina. Niama hramadzianina — niama dziaržavy.

A što ž tady jość?

Chto zładziŭ hetyja chłuślivyja vybary, i chto skončyŭ hetyja vybary poŭnym źniščeńniem prava i zakona? Nu nie dziaržava ž! Ja nie viedaju, jak heta nazyvać, — chuntaj, fašyzmam?

Niejak tak.

4. Prynižeńnie čałaviečaj hodnaści

Nijakich racyjanalnych abo prahmatyčnych matyvaŭ usioj hetaj chłuśni, usiamu hetamu varvarstvu i dzikunstvu niama i być nie moža. Režym vielmi naškodziŭ sabie samomu, arhanizavaŭšy ŭsio heta. Padarvany imidž krainy i dziaržavy. Prypynienyja pracesy zbližeńnia z krainami-susiedziami. Maralna nadłomlenyja mnohija tysiačy ludziej, u tym liku čynoŭnikaŭ samoha režymu. Jakaja ad hetaha ŭsiaho moža być karyść?

Značyć, va ŭsich hetych dziejańniaŭ — vyklučna iracyjanalnyja matyvy. Jakija?

Tolki sadysckaje žadańnie źnievažać inšych ludziej.

Jak heta nizka!

5. Pra što nie chočacca ciapier kazać

Voś pra što nie chočacca ciapier kazać, tak heta pra kandydataŭ i apazicyju. Pra heta ja dosyć skazaŭ da vybaraŭ. U mianie niama zdolnaści apraŭdvać kahości z žalu. Kali durnoha palityka źbili i pasadzili, ja spačuvaju jaho pakutam, ale heta nijak nie dadaje da jaho pavahi.

Nie budu kazać pra hłupstva. Pra heta možna budzie pahavaryć, kali ŭsich vypuściać.

6. Što ciapier budzie

U svaich analityčnych razvahach i kamientarach apošniaha hoda ja pamyliŭsia jak minimum adzin raz. Ja nie mierkavaŭ represij paśla hetych vybaraŭ. Dla represijaŭ niama i nie było nijakich padstavaŭ. Ale ja nie ŭmieju pradkazvać iracyjanalnaje.

Ja mahu dapuskać, što ŭ ludziej isnujuć roznyja zahany.

Ale, mabyć, ja niedaaceńvaju ŭ niekatorych ludziach pomślivaści i niedavierlivaści, podłaści i padstupstva.

Mabyć, tolki hetym i možna rastłumačyć usio, što adbyłosia i praciahvajecca, — podłaściu, padstupstvam, pomślivaściu. I jašče tym, što navat niepadstupnyja i niapomślivyja ludzi nastolki nie šanujuć svajo sumleńnie i honar, što hatovyja lohka paddavacca podłym zahadam.

Ale ž sumleńnie musić skazać svajo słova!

Nu, niachaj nie sumleńnie, choć by elemientarnaje čałaviečaje spačuvańnie i spahada!

Chutka Kalady! Navat samamu pomślivamu i padstupnamu miarzotniku dajecca nahoda vykazać choć jakuju čałaviečnaść, možna abviaścić amnistyju. Prosta adpuścić usich zatrymanych.

Bo nichto ź ich nie ŭjaŭlaje nijakaj niebiaśpieki ni dla koha.

Treba adpuścić navat tych, suprać kaho rychtujucca kryminalnyja spravy. Bo dakładna viadoma, što ich dziejańni nie majuć składu złačynstva. Heta palityčny pieraśled.

Ach, tak! Palityčny. Značyć, možna handlavacca ź Jeŭropaj! Jak heta było z Kazulinym minułym razam.

I što, režym znoŭ na heta pojdzie?

Ci jość miera podłaści i padstupnaści?

Ci jany pa-šekśpiraŭsku biaźmiežnyja?

Što budzie? Zvyčajny čałaviek, sa zvyčajnymi pačućciami, sa zdarovym rozumam, nie moža pradbačyć pavodziny ludziej ź biaźmiežnymi zahanami.

Ja nie viedaju, jak skončycca hetaja situacyja ciapier.

Ja nie viedaju, što budzie potym.

Ja viedaju, što z usim hetym daviadziecca žyć dalej.

I nie daj Boh nam zabycca pra heta ŭsim, jak byccam by ničoha hetaha nie było!

7. Nie treba bajacca strachu — jaho treba pieraadolvać

Strach i prynižeńnie sustrakajucca ŭ žyćci praktyčna kožnaha čałavieka, kožnaj supolnaści, naroda. Dy i hłupstva ŭłaścivaje samym razumnym pradstaŭnikam čałaviectva.

Važna nie toje, što ŭsio heta jość u našym žyćci, važna toje, što my z hetym robim, jak my z hetym spraŭlajemsia.

Horš za ŭsio, kali my vyciaśniajem usio heta sa svajoj śviadomaści, byccam usiaho hetaha niama, nie było. Što heta ŭsio nie z nami adbyvajecca.

Heta vielmi pa Frejdu, ale vielmi nie pa-ludsku.

Heta ŭsio było. Heta ŭsio było z nami. Sa mnoj.

Nie treba bajacca. Strach jość, ale bajacca nie treba.

Dyktatar pajšoŭ na ŭsio heta tamu, što sam baicca. I jašče tamu, što jamu patrebny naš strach.

I navat nie sam naš strach jamu patrebny, jamu treba, kab my pavodzili siabie, kirujučysia stracham.

A my pavinnyja kiravacca inšym: luboŭju, pačućciom abaviazku, honaram.

Tak, dyktatura vyklikaje strach. Luby z nas biez suda i śledstva moža być schopleny na vulicy i doma, aryštavany i asudžany. Luby, biez vyklučeńnia. Strašna? Viadoma.

Ale supakojciesia, dyktatary i napałochanyja dyktaturaj!

Strach jość, ale my budziem rabić toje, što pavinny rabić. My budziem lubić toje, što lubim. Budziem spačuvać tym, kaho vy baiciesia.

Nie tamu, što nam nieviadomaje pačućcio strachu, a nasupierak jamu.

Heta vy kirujeciesia stracham! Bojciesia! Vam jość čaho bajacca.

Vy nikoli nie budziecie lubimyja, bo takich nie lubiać. Jość čaho bajacca.

Vam ničoha nie pahražała 19 śniežnia, ale jak vy bajalisia!!!

A voś ludziam, jakija pryjšli na Płošču, vy pahražali. Try pałki ŭzbrojenych i padrychtavanych bajcoŭ pahražali mirnym ludziam, a jany vyjšli na Płošču. Navošta, ci razumna heta — inšaje pytańnie.

Ale, strach i pahrozy byli, a jany pryjšli, i jany nie bajalisia.

Vam ničoha nie pahražała, ale vy bajalisia.

Bojciesia. A my nie budziem.

Vašaja dyktatura amaralnaja, ubohaja, haniebnaja.

I jana musić być likvidavanaja.

Ciapier u nas mała siłaŭ. Tak, što kazać, u nas i rozumu zamała!

Ale my nie źjedziem. My lubim krainu nasupierak toj hańbie, u jakuju vy jaje ŭvodzicie.

My nie budziem vas bić i źniščać. Heta ž vy sa strachu chapajecie i bjacie nievinavatych.

A my nie baimsia. Kali treba budzie, my budziem sudzić i pa vynikach suda karać tolki i vyklučna vinavatych. Kali vy vinavatyja, vam jość čaho bajacca.

Ale i vy možacie pierastać bajacca.

Prosta pierastańcie vykonvać złačynnyja zahady. Pierastańcie chłusić, parušać zakon, źnievažać ludziej. Uspomnicie, u vas jość sumleńnie, jość čałaviečaja hodnaść, jość pravy čałavieka! Jany ŭ vas jość pa naradžeńni. I imi možna karystacca. Treba tolki pačać.

A dla pačatku — pierastańcie bajacca!

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?