U pieršy dzień biez telefona źjaviłasia šmat tryvožnych dumak

Telefon u našym žyćci staŭ nastolki nieadmiennym pradmietam, što ŭ mnohich jon ledź nie pieratvarajecca ŭ častku ruki. Ranicaj, paśla abudžeńnia, dniom na chadu, u transparcie i, viadoma, viečaram za viačeraj — telefon vykarystoŭvajecca ŭsiudy. A palažać z telefonam pierad snom — heta i zusim śviataja sprava.

U vyniku čas vykarystańnia hadžeta ŭ niekatorych karystalnikaŭ moža dachodzić da šaści, a to i vaśmi hadzin u sutki. Dumajecie, heta nierealna? Dla cikavaści možacie zasiekčy čas vykarystańnia telefona ciaham adnych sutak. Vynik vas ździvić.

Žurnalistka «Mocnych navin» vyrašyła daviedacca, što pieražyvaje čałaviek, kali ź jaho žyćcia całkam prybrać telefon na niekatory čas. I voś što jana raskazała paśla zakančeńnia ekśpierymientu:

«Užo ŭ pieršy dzień ja ŭśviadomiła vielmi vyrazna: kali raniej telefony vykarystoŭvali tolki jak srodak suviazi, to siońnia da hetaj funkcyi dadałasia masa novych. Heta i hadzińnik, i fotaaparat, i budzilnik, i termomietr, i kalkulatar, i navihatar, i pracoŭnaja płatforma… I hety śpis pastajanna papaŭniajecca. Mabilny telefon zajmaje ŭsio mienš miesca ŭ kišeni, ale ŭsio bolš — u štodzionnym žyćci.

Vysnova paśla pieršaha dnia ekśpierymientu: ja nastolki pryvykła spadziavacca na smartfon, što adčuvaju siabie bieź jaho jak biez ruk. Źjaviłasia niezrazumiełaja tryvoha. Akazałasia, što ruki biez mabilnaha vielmi pieraškadžajuć.

Dumak taksama bolš, čym chaciełasia b, i ŭsie jany tryvožnyja. Śviet raptam akazaŭsia vialikim i šumnym. Čałaviek biez mabilnaha pačynaje bačyć usio, što adbyvajecca vakoł, i adčuvać siabie niaŭtulna, jak byccam niama kudy schavacca.

Važnym momantam akazałasia toje, što mabilny — heta nie tolki internet, ale jašče i telefon. Pryjšłosia damaŭlacca ź dziećmi pra čas i miesca sustrečy paśla škoł, hurtkoŭ, rabot abo dla pajezdak i čakać ich, hledziačy na hadzińnik i ŭjaŭlajučy ŭsiakija žachi. Supakojvała siabie dumkaj, što žyli ž niejak našy baćki, dy i my sami biez telefonaŭ.

Kali ty prychodziš na sustreču, ty prychodziš i čakaješ. A dalej usio zaležyć ad inšych ludziej. I, viadoma ž, jany ŭvieś čas błytali miesca sustrečy, a časam prosta zabyvalisia pryjści. A napisać i nahadać ja ŭžo nie mahła.

Užo da siaredziny tydnia ja adčuła siabie izalavanaj ad hramadstva i vielmi adzinokaj. Vakoł ciabie — usie z telefonami. U transparcie nichto ni na kaho nie hladzić. Nie majučy pad rukoj internetu, vy budziecie ŭvieś čas niešta pytacca ŭ navakolnych. Naprykład, jak kudy-niebudź prajści, ci jedzie hety transpart u patrebnaje mnie miesca, i navat — kolki ciapier času».

Praź niekalki dzion mozh staŭ šukać sposaby adaptavacca da novaj situacyi

U kancy pieršaha dnia ŭ ekśpierymientatarki zdaryłasia paŭnavartasnaja isteryka. Druhi dzień prynios strach i tryvohu. Apatyja pačałasia — na treci.

«Ničoha nie viedajučy ŭvieś dzień pra blizkich, prapuskajučy ŭsie siabroŭskija pierapiski ŭ sacyjalnych sietkach, ty razumieješ, što nie hatovy da hetaj bitvy. I tady zastajecca tolki dva varyjanty: stać nieŭrotykam i achviaraj abo adaptavacca.

Pieršaje, što treba nabyć — heta hadzińnik. Mocna dapamahaje i najaŭnaść kamputara. Pastaviŭšy na noŭtbuk miesiendžary dla pracy i vyznačyŭšy dakładny čas ich vykarystańnia, adčuvaješ palohku.

Mocna dapamoh naładzić kamunikacyju sa śvietam i stacyjanarny telefon. Važny fakt: apynuŭšysia biez mabilnaha, varta zapisać, a lepš — vyvučyć numary telefonaŭ svaich blizkich. Kali ja prarabiła ŭsie pieraličanyja dziejańni, stała lahčej. Pačućcio biezdapamožnaści adstupiła».

Što było dalej?

«Prykładna ŭ pačatku druhoha tydnia ekśpierymientu ja złaviła siabie na dumcy, što nie tak užo i zaležnaja.

Što adbyvajecca, kali čałaviek pačynaje adaptavacca i pierastaje zaležać ad mabilnaha? My pačynajem bolš razmaŭlać na vulicach, u kramach, pierastajem błytacca ŭ transparcie i vučymsia prychodzić na sustrečy svoječasova.

I darečy: blizkija i siabry taksama pierastajuć spaźniacca, viedajučy, što nie mohuć papiaredzić vas pra heta. Źjaŭlajecca pryncyp: paabiacaŭ — zrabi.

Da kanca druhoha tydnia maja samadyscyplina pavysiłasia, a kolkaść volnaha času pavialičyłasia ŭ razy. Ja stała zaŭvažać toje, što adbyvajecca vakoł i, jak ni dziŭna, lepš spać.

Adnačasova z hetym palapšalisia adnosiny ź blizkimi. Vy bačycie i čujecie ich, nie adciahvajučysia na virtualny śviet. U žyćci znoŭ źjaŭlajucca siabry, bo virtualnych znosin niama, i vy hatovyja chadzić u hości žy zaprašać ludziej da siabie. Psichika sapraŭdy stanovicca ŭstojliviejšaj, a žyćcio — cikaviejšym. Praz dva tydni ja znoŭ uliłasia ŭ šerahi ludziej z hadžetami i adčuła radaść, znoŭ uziaŭšy ŭ ruki mabilny».

Jakija vysnovy dapamoh zrabić ekśpierymient?

Paśla dvuch tydniaŭ biez telefona žurnalistka «Mocnych navin» pryjšła da razumieńnia, što ŭpłyŭ mabilnych telefonaŭ na štodzionnaje žyćcio ŭsio ž taki možna źnizić. Dla hetaha pryjšłosia ŭvieści niekalki pravił.

Uviečary paśla 21-j hadziny mabilnyja staviacca na biazhučny režym, a internet prosta vyklučajecca. Mabilny kładziecca na svajo miesca i nie nosicca ŭ rukach pa pakojach, a jašče — źjaviŭsia dzień biez telefonaŭ. Usiaho raz na tydzień, ale heta sapraŭdy dapamahaje paźbiehnuć hadžetamanii, u jakuju tak lohka pravalicca.

Voś takija vyniki ekśpierymientu, jaki moža paŭtaryć kožny.

P. S. Krychu mienš za hod tamu «Mocnyja naviny» praviali ekśpierymient, kab zrazumieć, jak hadžety ŭpłyvajuć na žyćcio homielcaŭ. Dla ekśpierymientu vybrali niekalki roznych ludziej, kab pravieryć, jak šmat času jany traciać na hadžety.

Umovy ekśpierymientu byli prostymi: kožny z «paddoślednych» na praciahu tydnia karystaŭsia telefonam u svaim zvykłym režymie, ale pry hetym śpiecyjalny dadatak fiksavaŭ čas vykarystańnia hadžeta i padličvaŭ kožnuju chvilinu aktyŭnaj pracy telefona.

U vyniku kožny z udzielnikaŭ ekśpierymientu pryznaŭ, što moh by pravodzić u telefonie mienš času, i heta stanoŭča adbiłasia b na žyćci. Choć z krytyčna strašnymi pakazčykami vykarystańnia telefona nivodzin ź ich nie sutyknuŭsia.

Čytajcie taksama:

«Adzieńnie kuplaju tolki tady, kali znošvajecca staroje». Chłopiec zarablaje 1600 rubloŭ, ź ich adkładaje tysiaču

Nie patrebnaja trenažorka i možna znajści skarby. Hrodzienski rok-muzyka raskazaŭ, jak uładkavaŭsia na śmiećciavoz u Polščy

«Mianie nie ŭsprymajuć jak muža i baćku. Ja pieratvaryŭsia ŭ miašok hrošaj». Advarotny bok žyćcia hastarbajtaraŭ, pra jaki nie havorać uhołas

Клас
11
Панылы сорам
5
Ха-ха
0
Ого
3
Сумна
4
Абуральна
1