Ciapier nie hulaju ni ŭ jakija hulni, u naš čas jość sacyjalnyja sietki

Ja byŭ pasłuchmianym dziciem. Navat vydatnikam byŭ u pačatkovych kłasach. Paśla źjaviŭsia kampjutar ź internetam, i ź jaho mianie było amal niemahčyma vyciahnuć. Baćki zaŭsiody svarylisia na hety kont. Prymušali iści na dvor, a ja pytaŭ siabie: «Što ž mnie tam rabić, harełku iści pić?»

Da harełki ja dabraŭsia tolki tady, kali ŭ Minsku pastupiŭ.

Kampjutar byŭ usim žyćciom. Ja tam hulaŭ u Counter Strike, rabiŭ sajty-prajekty. Ciapier nie hulaju ni ŭ jakija hulni, u naš čas jość sacyjalnyja sietki.

Ja byŭ u niejkim sensie niezamianialnym čałaviekam u škole, bo ŭdzielničaŭ u roznych prezientacyjach, taksama z kampjutarami dapamahaŭ škole: to ŭstalavać niešta patrebna, to pieraŭstalavać. Udzielničaŭ u roznych navukovych kanfierencyjach. Paśla stvaryli sajt pra ŚNID «ŚPID — pravo na žizń». Jon dahetul u internecie visić. Z hetym sajtam zaniaŭ pieršaje miesca pa vobłaści, druhoje pa respublicy. Pasłali mianie ź im na mižnarodnuju kanfierencyju ŭ Minsk. Ciapier by zrabiŭ sajt pa-inšamu, viadoma ž, ale tady było šmat honaru. Mnie vielmi ščaściła, bo časta dziakujučy hetym konkursam ja nie chadziŭ na zaniatki.

Chacieŭ dapamahać ludziam, ale pabačyŭ słuckich milicyjantaŭ

Ja ŭ dalokim dziacinstvie zachaplaŭsia Vitasam. A stać maryŭ ci pažarnym, ci milicyjantam, ci doktaram, kab dapamahać ludziam. Ale kłasa z 4-ha ja ŭžo nie moh stać milicyjantam, bo bačyŭ našych słuckich, i ŭsio žadańnie stać imi źnikała.

Ja jamu nos raźbiŭ

Nie biŭsia kłasa z 5-ha. U škole byŭ chłopiec nie zusim adekvatny, jaki čaplaŭsia da našaj nastaŭnicy pa anhielskaj movie, nu voś ja vyrašyŭ jamu rastłumačyć, što heta drenna. Dajšło da bojki. Ja jamu nos raźbiŭ. Paśla hetaha nas zaviali da piedahoha-psichołaha, ale ničoha strašnaha tam nie zrabili. Darečy, bačyŭ niekalki hadoŭ tamu hetaha chłopca, u jaho byŭ vielmi bamžavaty vyhlad.

Paśla ja znoŭ uvieś čas siadzieŭ za kampjutaram i tłuścieŭ. Bolš nie biŭsia, bo, pa-pieršaje, mnie heta było niecikava, a pa-druhoje, ja byŭ taki šyračezny, što ŭsie bajalisia da mianie padyści.

Adny — na adnym baku, druhija — na inšym, i ŭsie adno adnaho nienavidziać

U 10-m kłasie, kali adhulaŭ u svoj Counter Strike, ja pačaŭ čytać naviny ŭ internecie. I tady da mianie dajšło, što niešta tut nie toje. Było dziŭna, bo ŭsio žyćcio hladzieŭ BT i ANT, a tut niešta inšaje pačaŭ čytać i razumieć. Nasamreč było vielmi ciažka pavieryć, što nie ŭsio tak malaŭniča, jak pakazvajuć pa telebačańni. Razryŭ šabłonaŭ prosta. Adny — na adnym baku, druhija — na inšym, i ŭsie adno adnaho nienavidziać.

Traŭku kuryć, napeŭna, možna

Kuryć ja pačaŭ praź dziaŭčat. Va ŭsich biedach vinavatyja dziaŭčaty. Baćki da apošniaha nie vieryli, što ja kuru. Navat kali ŭ listach ź SIZA KDB prasiŭ pieradać cyharety, mama ličyła, što heta ja nie dla siabie prasiŭ, a dla sukamiernikaŭ.

Ja da ŭniviersiteta vioŭ vielmi pravilny ład žyćcia. Šmat dla kaho sensam było ŭ kłasie 8-m pakuryć ci vypić. U hetym uzroście ŭsio zabaronienaje vielmi cikavaje i vabnaje. Niechta padsadžvajecca na narkatu, ale narkotyki roznymi byvajuć, dla mianie heta adčynienyja dachi. Kali kazać pra ŁSD, hierain, kakain, to ŭ nijakim razie. Traŭku kuryć, napeŭna, možna, bo, jak mnie raskazali, jana nie vyklikaje zaležnaści.

Vychvalajecca, jak bili škło ŭ aŭdytoryjach

Z kłasa mała z kim padtrymlivaju suviaź. Sa škoły ŭ mianie zastaŭsia adziny najlepšy siabar. Maju jašče stasunki sa svajoj pieršaj kachanaj, ciapier prosta siabrujem. Viartajučysia da situacyi z KDB, ja zrazumieŭ, što adnakłaśniki mianie pamiatajuć. Jany i baćkoŭ padtrymlivali, i mianie słovami, nie čakaŭ takoha.

Niekatoryja pajšli ŭ PTV. Byŭ u mianie adnakłaśnik. Dla jaho intaresam u tym, jak by viečaram vypić. Jon vychvalajecca, jak z adnahrupnikami bili škło ŭ svaich aŭdytoryjach. I kali čałaviek pračynajecca z bolem u hałavie ad minułaj pjanki, jany iduć na vučobu, dzie kurać u aŭdytoryjach i ledź nie maciukami pasyłajuć vykładčykaŭ, to pra jakuju pierśpiektyvu možna kazać? Paśla iduć na pracu, dzie znoŭ-taki ničoha nie robiać, dzień znoŭ zakančvajecca pjankaj, a z ranicy ŭsio nanoŭ. Niepryjemna, što takich ludziej nie robicca mienš.

Litaralna za paŭhadziny ja abraŭ absalutna inšy šlach

Z vośmaha kłasa ja chacieŭ być prahramistam. A ŭ 11 kłasie ŭ dzień adčynienych dźviarej, da nas pryjechali ludzi z BDU i raskazali pra novuju śpiecyjalnaść «Veb-žurnalistyka». Na toj momant ja pracavaŭ fryłansieram, pisaŭ dla adnaho sajta i padčas pramovy hetych ludziej z BDU padumaŭ: «Aha, veb-žurnalistyka, tam i prahramavańnie jość, i pisać teksty ja lublu, značyć, heta majo». Voś tak za paŭhoda da pastupleńnia litaralna za paŭhadziny ja abraŭ dla siabie absalutna inšy šlach. Baćki suprać nie byli, što patrebna było pa padrychtoŭcy, mnie nabyvali, jany mnie nikoli ničoha nie zabaraniali, tamu, mahčyma, ciapier ja nie ałkaš i nie narkaman.

U ciabie ŭpichvajuć bieźlič infarmacyjnaha brudu

U nas dziŭnaja sistema adukacyi, kali druhasnyja pradmiety zdać składaniej za profilnyja. Ja razumieju, što heta patrebna dla ŭsiebakovaj adukacyi, ale kali hetyja pradmiety ŭpichvajuć u pieršyja dva kursy, kab čałaviek jak prafiesijanał absalutna nie ros, ale raźbiraŭsia ŭ «ideałohii biełaruskaj dziaržavy» — heta nienarmalna. U ciabie ŭpichvajuć bieźlič infarmacyjnaha brudu, jaki nikoli nie spatrebicca. Jość vykładčyki, jakija pracujuć nie druhoje i navat nie treciaje dziesiacihodździe. Viadoma, ich viedy nie zaŭsiody mohuć raźvivacca paralelna sučasnym tendencyjam u žurnalistycy, a tym bolš veb-žurnalistycy. Čas ich miesca zaniać maładym i pierśpiektyŭnym. Dy i ŭvohule varta skaracić lekcyi i zrabić bolš praktyki dla žurnalistaŭ.

Rassłabciesia i atrymlivajcie asałodu

Treba być poŭnym idyjotam, kab nie zvalicca u maralnuju biezdań padčas biady. Treba być idyjotam i ŭśmichacca, hladzieć u vočy niebiaśpiecy i vyciskać ź siabie ŭśmiešku. Voś ja abstrahujusia ad niepryjemnych dumak z dapamohaj rełaksacyi, u kožnaha jana svaja. Ja rełaksuju, kali zhadvaju muzyku, možna sieści i hladzieć u ścianu, słuchajučy muzyku ŭ hałavie. A ŭvohule, kožnamu čałavieku patrebna raz na hod pieranieści nievialičkuju depresiju. Kali vy trapili ŭ biadu, u vas bieźlič trabłaŭ, žyćcio sapsavanaje, dyk horš užo nie budzie. Chočacie žyć spakojna i bolš-mienš ščaśliva ŭ svaim mikrakosmasie? Nie leźcie ŭ palityku, žyvicie z čarkaj dy skvarkaj — i budzie vam ščaście. Rassłabciesia i atrymlivajcie asałodu.

Nikoli nie pajdu na płošču, kab kryčać «Žyvie Biełaruś»

Nikoli nie ŭmiešvajusia ŭ raźvićcio padziej. Ja nikoli nie pajdu na maŭklivyja akcyi, kab plaskać, i nikoli nie pajdu na płošču, kab kryčać «Žyvie Biełaruś». Ja budu stajać tam z kamieraj u rukach i zdymać razam z kalehami, jak robiać heta inšyja. Razvažać na temu palityki nie lublu. Pieryjadyčna mahu paspračacca z čałaviekam, jaki padtrymlivaje ciapierašniuju ŭładu, ale ŭ takich vypadkach ty adrazu stanieš na čyjści bok. Abjektyŭnaść — vielmi składanaja reč, ale ŭ žurnalistycy ty pavinien jaje šukać.

Z adnaho boku, ja razumieju, što treba niešta źmianiać, ale ja nie prychilnik revalucyj, bo ni adna ź ich nie pryviała da čahości dobraha. Treba, jak tyja čarviaki, traplać u sistemu i pastupova padkopvacca pad jaje.

Ciapier u Biełarusi vielmi viesieła. Tamu ja nie chaču źjazdžać.

Ja ž nie kadebist, kab trymać tut ludziej siłaj

Kali nie padabajecca niešta, dyk nie nyj, nie padabajecca — źjazdžaj, kali ničoha inšaha zrabić nie možaš. Ale kali voś tak usie źjeduć, dyk budzie jak u aniekdocie: «Chto apošni, nie zabudźciesia vyklučyć śviatło ŭ aeraporcie». Ja ž nie kadebist, kab trymać tut ludziej siłaj. Byvajuć roznyja ludzi i roznyja abstaviny, kali niama inšaha vyjścia. Ale kali ty nie maješ takich prablem i možaš niešta rabić, dyk varta zastavacca i rabić. Nu, kali darabiŭsia da taho, što pahražajuć i žyćciom, i volaj, tady ŭžo možaš dumać pra toje, kab źjechać.

Ja nie chaču źjazdžać, tamu nie razumieju, čamu ludzi abirajuć taki šlach. Z dušy nie idzie razumieńnie, a voś rozumam viedaju, što kali b čałaviek tut zastaŭsia, jaho mahli b tut i zabić, jak redaktara «Chartyi», i pasadzić, jak Alesia Bialackaha, i abvinavačańni vysunuć, jak suprać Pačobuta, ale roznyja ludzi, roznyja abstaviny.

A što atrymlivajecca z batanaŭ?

Ja liču, heta prahresiŭna, kali moładź zajmajecca palitykaj. U nas taki stereatyp, što kali čałavieka nazyvajuć palitykam, to adrazu pierad vačyma paŭstaje dziadźka hadoŭ 40–50 ź vialikim puzam, takim ža tvaram i niejkaj baradoj. Abyvaciel abaviazkova ŭjavić sabie stałaha čałavieka. U nas samy małady ministr Pavieł Łatuška, a jamu ŭžo 39 hadoŭ. Kali ž pahladzieć na cyvilizavanyja krainy, to kali ty ministr i tabie za 40, dyk ty ŭžo nie pieršaha hatunku. Tam palityki maładyja, jakija nie bajacca ruchacca napierad i prymać niestandartnyja rašeńni.

Moładź taksama robić svoj vybar. Kali čałaviek sapraŭdy maje mazhi, kali jon dumaje, a nie prosta imkniecca za natoŭpam, niešta sapraŭdy karysnaje robić, dyk małajčyna, a toje, što jon zabivaje na navučańnie, kali sapraŭdy žadaje niešta źmianić, dyk ja heta vitaju. A što atrymlivajecca z batanaŭ? Jany ž ničoha nie ŭmiejuć, akramia jak vydatna vykonvać zahady.

Kali atrymałasia nie tak drenna, dyk usio — ja radasny

Apošnim časam ja žyvu adnym dniom. Mahu padyści da ciahnika, jaki jedzie na poŭnym ruchu i dakranucca da jaho. Paśla palcy takija čornyja i strašennyja, ale nie adarvała ž ich. Stać na samym uskrajku dachu i źniać siabie sa śpiny, nie bajučysia, što ciabie moža zdźmuć. Nu zvalusia i zvalusia, byŭ ja, niama mianie, jakaja roźnica. Paśla apošnich padziej na mnohaje hladžu pa-inšamu. Spadziavajsia na lepšaje, raźličvaj na horšaje. Pa žyćci ja rychtuju siabie da horšaha, tamu kali atrymałasia nie tak drenna, dyk usio — ja radasny.

Moj Boh — heta zorki i naša Sonca

U mianie svaja relihija. Ja vieru ŭ zvyšmoc, ale hetaja zvyšmoc idzie z suśvietu. Moj Boh — heta zorki i naša Sonca. Byvaje, miedytuju na dachu ci ŭ čystym poli, ja prosta mahu raźlehčysia na poli, hladzieć na zorki i atrymlivać adkazy na svaje pytańni. Heta adkazy ad zor! Jany dapamahajuć mnie. Tamu maja relihija — nie Isus, nie chryścijanstva, a zorki i suśviet.

Carkva dla mianie — prosta namolenaje miesca, dzie zaklučanaja vialikaja siła dumki. Dumki materyjalnyja. Carkva vałodaje takoj siłaj, bo tam skancentravanaja vialikaja enierhija. A ŭvieś aparat carkoŭny — heta biznes. Naprykład, ceny na śviečki rastuć śledam za cenami na chleb.

Ja nie vieru ŭ kachańnie, ja vieru ŭ seks

Luboŭ moža być da piva, da techniki, da siabroŭ, a kachańnie moža być tolki da dziaŭčyny. A heta składana. Kali kazać hruba, ja nie vieru ŭ kachańnie, ja vieru ŭ seks. Ale kali ja zakachaŭsia ŭ dziaŭčynu, to mahu iści na samyja biazhłuzdyja ŭčynki, ja nie viedaju, što mahu zrabić praz chvilinu. Nu voś jak było z maim apošnim kachańniem: padčas našaj pieršaj sustrečy (čytaj — asabistaha znajomstva) ja vyrvaŭ travinku, skruciŭ jaje ŭ piarścionak, nadzieŭ na biezymienny palec, pastaviŭ tudy ramonak, nibyta dyjamient, i paprasiŭ jaje ruki i serca, paśla čaho skazaŭ, što paŭtaru hetuju prapanovu ciaham 1,5 hoda.

Ja vieru, što kachańnie ź pieršaha pozirku isnuje, jano samaje mocnaje. Ja ŭvohule drapiežnik, i mnie chutka robiacca niecikavymi stasunki. Ale kali ź pieršaha pozirku, to nie istotna, zamužam jana, maje dzietak ci nie, ty prosta ničoha pra jaje nie viedaješ, ale razumieješ, što heta sapraŭdy Taja Samaja Dziaŭčyna. Ale dziavočaja łohika — heta štości niemahčymaje. U niekatorych vypadkach u mianie rozum vybuchaje ad taho, što jany vyrablajuć.

Ja liču, što siabroŭstva pamiž mužčynam i žančynaj mahčymaje tolki tady, kali ŭ adnaho z bakoŭ isnuje nadzieja, što heta niešta bolšaje, čym prosta siabroŭstva. Albo kali heta byłyja ci budučyja kachanki. Choć navat u maim žyćci jość adno jaskravaje vyklučeńnie — cudoŭnaja dziaŭčyna-musulmanka, cudoŭny siabra, ale ja na jaje nie mahu hladzieć jak na «dziaŭčynu» ŭ płanie stasunkaŭ.

U našaj krainie z taboj moža adbycca što zaŭhodna

Ciapier ja volny student, jaki moža pajści pafatahrafavać akcyju apazicyi ci apublikavać fota tych samych mišak. I ja viedaju: što b sa mnoj ni zdaryłasia, za mianie doma buduć chvalavacca tolki baćki. A kali ty viedaješ, što doma čakaje žonka i dzietki, heta kardynalna źmianiaje staŭleńnie da pracy. Tady źjaŭlajecca vialikaja adkaznaść. Šmat viedaju ludziej, jakija b pajšli na tyja ž samyja akcyi ci na płošču, ale jany chvalujucca za siamju. Toje samaje moža być i ŭ žurnalistaŭ. Uźnikajuć dumki: «A što, kali zatrymajuć? A što, kali pasadziać? A što budzie ź siamjoj? Jak buduć žyć maje dzieci?» I tamu ja liču, što mnie siamja budzie zaminać. Heta vialikaja adkaznaść. A ŭ našaj krainie z taboj moža adbycca što zaŭhodna.

Bnp.by — usio majo žyćcio

Vykładčyk, jaki pracuje ciapier na Tut.by, prapanavaŭ majmu siabru stvaryć sajt dla moładzi, a mnie — sajt fotanavinaŭ, kab čałaviek paśla pracy moh pryjści dadomu i nie hladzieć televizar, jaki ciśnie na vušy, nie čytać šmat tekstu, a prosta prahartać fota, pračytać try skazy i daviedacca pra toje, što adbyvałasia. Sajt ja zapuściŭ u 2010 hodzie, ale ŭ mianie nie było siabroŭ z kamieraj i ŭ samoha nie było kamiery, kab zdymać, tamu prajekt ja zamaroziŭ da lepšych časoŭ. A potym paznajomiŭsia ź Siarhiejem Jahiełam, jaki zdymaŭ akcyi i padziei, ale zdymaŭ «u stoł». Prajšoŭ čas, u mianie źjaviłasia kamiera. Heta cikavaja historyja.

U baćki była stareńkaja mašyna Subaru Libero. Jon chacieŭ jaje źmianić. Sabralisia jany z mamaj brać kredyt, kab nabyć Renault. Adšukali valutny. Ja tady ich adhavaryŭ ad hetaha kroku, niby adčuvaŭ, što budzie praz paŭhoda z valutaj u Biełarusi. Baćki kryŭdavali na mianie, ale prysłuchalisia i praź miesiac znajšli na narmalnych umovach biełaruskija hrošy. Nu voś, uziali jany kredyt 10 młn rubloŭ. Pierad hetym ja prasiŭ, kab dali mnie tracinu i na kamieru. Nu i što? Nie dali, bo mašynu jakraz za hetyja 10 młn kupili. Tut užo ja pačaŭ kryŭdavać, ale baćka skazaŭ: «Ja addaju tabie Subaru, možaš rabić što chočaš: ci pradavaj za kolki zachočaš i nabyvaj kamieru, ci zdavaj na pravy i katajsia na joj sam…» Viadoma, ja pradaŭ mašynu i napiaredadni Płoščy-2010 nabyŭ kamieru».

I voś stajali my ź Siarhiejem Jahiełam va ŭniviersamie «Centralny», paśla maŭklivaj revalucyi, pili našuju «Krynicu» i ja raskazaŭ jamu pra sajt, prapanavaŭ dałučycca da pracy nad im, i jon pahadziŭsia. Litaralna za tydzień my ŭznavili prajekt. Jon niekamiercyjny i za čas isnavańnia nie prynios ni kapiejki. Tamu ludziej ździŭlaje, čamu mnie heta treba. Ale hety sajt — usio majo žyćcio. Jakim by chvorym ja ni byŭ, jak by mnie ni było drenna, ja idu i zdymaju.

Paśla historyi ź miškami naš sajt staŭ viadomy na ŭvieś śviet. Ja hladzieŭ statystyku, dyk ludzi z usioj Jeŭropy zachodzili hladzieć. Viadoma, my płanujem zrabić jaho kamiercyjnym, treba raści i ŭ hetym kirunku. Mianie natchniaje dumka, što maja praca i ŭvohule toje, što ja rablu, karysna inšym. Usio heta nie darma i kaliści pryniasie plon.

Karystacca svajoj svabodaj pa maksimumie

Mianie zrabiła mužykom chvilina, kali na mianie nadzieli kajdany. Tady ja adčuŭ, što dziacinstva skončyłasia. Ja pierajšoŭ na inšuju prystupku ŭnutranaha ŭzrostu. Maralna pastaleŭ. I ja jašče lepš zrazumieŭ, što treba karystacca svajoj svabodaj pa maksimumie. Nam pieraškadžajuć žyć i pracavać unutranyja zababony, niaŭpeŭnienaść u sabie i samacenzura, jakuju my sami sabie stavim. Možna rabić usio, aby heta nie supiarečyła Kryminalnamu kodeksu. Lepš pasprabavać, kab paśla kryŭdna nie było, što straciŭ mahčymaść. Drenna, kali svabodu vykarystoŭvajuć tolki na svaje ehaistyčnyja patreby. Ale čałaviek pavinien być samaŭpeŭnienym. Voś maja samaŭpeŭnienaść šmat kaho razdražniaje. Ale kali b jaje nie było, ja šmat čaho nie zrabiŭ by ŭ hetym žyćci. Pa pašparcie mnie 20 hadoŭ, a adčuvaju ja siabie na 24–25. Za toj miesiac, što byŭ za kratami, ja pastaleŭ na 4 hady. Kožny dzień — jak miesiac.

Generation.by: Kim ja stanu, kali vyrastu

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?