Lena i Śvieta z vajskovymi biletami.

Lena i Śvieta z vajskovymi biletami.

Chłopcy i dziaŭčaty słužać razam, žyvuć — asobna.

Chłopcy i dziaŭčaty słužać razam, žyvuć — asobna.

Zvyčajny zdymak dla izrailskaha «dziembielskaha alboma».

Zvyčajny zdymak dla izrailskaha «dziembielskaha alboma».

Błokpost u Ijerusalimie.

Błokpost u Ijerusalimie.

Idzieš na słužbu — nie zabudźsia sumačku dy soniečnyja akulary.

Idzieš na słužbu — nie zabudźsia sumačku dy soniečnyja akulary.

U Izraili majuć adsłužyć usie: i chłopcy, i dziaŭčaty. Pryzyŭny ŭzrost — ad 18 hadoŭ, kali ty skančaješ škołu. Spačatku — ekzamien: niekalki pytańniaŭ na kampjutary, razmova ź psichołaham, spartovyja testy. Praź miesiac prychodzić dakumient z najmieńniami vojskaŭ, da jakich ty zdatny. Pažadańni ŭličvajucca, asabliva ad dziavočaj častki pryzyŭnikoŭ...

— Kolki słužać u Izraili?

Śvieta: Chłopcy 3 hady, dziaŭčaty — 2. Ale kali dziaŭčyna idzie ŭ bajavyja vojski, taksama słužyć try hady. Ja akurat tak słužyła u pamiežnych vojskach «Mišmarahvul» — «Achova miažy». Adnak my nie stajali na miažy, a prysutničali ŭ rajonach, ščylna zasielenych arabami. Ja słužyła ŭ Ijerusalimie. Sama chacieła ŭ bajavyja vojski, tamu mianie razam ź inšymi na 2 dni vyvieźli na vyškał: tam pahaniali, hladzieli, zmahu ci nie. Zmahła.

Lena: A ja — dva. U techničnych vojskach — śpiecyjalizavałasia na kampjutarach.

— Heta prestyžna?

Lena: Tak.

Śvieta: Jość tyja, chto choča słužyć, jość tyja, chto «kosić» — paŭsiudna toje samaje.

— Płaciać?

Lena: Zvyčajna płaciać kala 100 dalaraŭ u miesiac, adnak my ličylisia sałdatami-«adzinočkami» (bieź siamji ŭ Izraili), tamu nam płacili kala 500 — heta i na źjom kvatery, i na ježu... Pry hetym jość časam mahčymaść padpracoŭvać. U nas nie tak, jak u vas.

U niesłužbovy čas možna iści pa svaich spravach. Ja, naprykład, časta načavała ŭ chacie. Śvieta 10 dzion była ŭ vojsku, 4 u chacie.
Pakolki bolšaść žyvie ź siemjami, hetyja 100 dalaraŭ u asnoŭnym iduć na «pahulanki» dy adziežu.

— Jość niešta kštałtu «kursa maładoha bajca»?

Śvieta: Tak, heta nazyvajecca «Ciranut». U mianie jon tryvaŭ 4,5 miesiaca niedzie. Nas vučyli stralać, kidać hranaty, prachodzili rukapašny boj. Jość, naprykład, taki vid rukapašnaha boju, jak «kraŭ maha» — «mastactva abarony». Heta izrailskaje vynachodnictva, pryznačanaje dla abarony, a nie dla napadu. Byvała, vyvozili ŭ pustyniu na tydzień, tam my charčavalisia suchim pajkom, vyvučali navihacyju pa zorkach, šmat inšych rečaŭ.

Lena: Byvaje pa-roznamu: u chłopcaŭ «Ciranut» ciahniecca zazvyčaj hod, tamu jany i słužać u vyniku try. Moj kurs tryvaŭ usiaho 2 tydni. Ja zastavałasia jašče, kab zrabić «Hijur» — pryniać relihiju, adnak nie davučyłasia. Heta adna z mahčymaściaŭ, jakuju daje vojska.

— Što značyć «pryniać relihiju»?

Śvieta: My tam nie ličymsia habrejkami, bo ŭ nas habrejem byŭ dziadula. Tam ža ŭsio idzie pa žanočaj linii. A vojska daje mahčymaść prajści, tak by mović, «šlach da relihii». Heta kurs pa vyvučeńni tradycyi, historyi, relihii, praktyki malitvy. Časam vyvoziać da relihijnych siemjaŭ, chłopčykam robiać abrazańnie. U cyvilnym žyćci «Hijur» zrabić značna składaniej.

Lena: Biez «Hijura» niemahčymaje dalejšaje prasoŭvańnie pa armiejskaj leśvicy, kali raptam ty vyrašyš zastacca na kantrakcie. Raniej naohuł na terytoryi Izraila niehabrejam pamiž saboj nielha było zarehistravać šlub — usie jeździli na Kipr. Ciapier heta ŭžo mahčyma.

Śvieta: Sa mnoj sužyŭ chłopčyk-arab. U jahonaj vioscy jaho nie lubili, siamja ad jaho adrakłasia... U suviazi z hetym armija jamu pa-roznamu dapamahała, apłočvała źjom žytła.

— Jakija bytavyja ŭmovy?

Śvieta:

Byvajuć roznyja bazy, zaležyć ad rodu vojskaŭ. Zvyčajna žyviom u damkach z pakojami. U pakoi ad dvuch da piaci čałaviek.
Charčavańnie asobnaje, u zaležnaści ad relihii, try razy na dzień: ranicaj i ŭviečary kašy, niešta małočnaje, bulba. U abied — miasa z harniram. U šabat (subotu) miasa dajecca dva razy na dzień.

Lena: Usie papraŭlajucca paśla vojska, ježa vielmi kałaryjnaja.

— Alternatyŭnaja słužba jość?

Śvieta: Tak, možna adpracavać hod albo ŭ balnicy, albo ź dziećmi-invalidami. Vialiki pracent relihijnaj moładzi nie pryzyvajecca ŭ vojska, a prachodzić alternatyŭny kurs. Dla ich taksama paśla jość źnižki i dapamoha, ale ŭžo mienšaja, čym dla vajskoŭcaŭ.

— Chłopcy ź dziaŭčatami žyvuć razam?

Śvieta:

Razam mohuć słužyć, ale žyllo, prybiralni, duš — asobna. Jość navat praviła, pa jakim na «kursie maładoha bajca» chłopiec nie maje prava dakranacca da dziaŭčyny.
Byŭ navat taki vypadak: słužyli razam siastra z bratam, i brat atrymaŭ pakarańnie za toje, što dapamoh padniacca siastry.

Lena: Dziaŭčatam nielha navat hladzieć na chłopcaŭ. Ale paśla «kursa» ŭsio ŭžo nie tak surova.

— Uzajemaadnosiny, zrazumieła, taksama zabaronienyja?

Śvieta: Nu... na «kursie» za hetym vielmi sočać, a paśla ŭžo jak atrymajecca (śmiajecca).

— Ci isnuje niešta kštałtu «dziedaŭščyny»? Ci «babščyny»?

Śvieta: Jość katehoryi: «stareńkija» i «maładzieńkija». Najlepšyja błokpasty ŭ Ijerusalimie addavalisia «daŭhasłužačym», zrazumieła. Mienš kamfortnyja — novieńkim. Niama niejkich ździekaŭ, ale lepšaje addajecca starejšym, maładziejšym — trochu horšaje. Voś i ŭsio.

— Vojska daje niejkija sacyjalnyja harantyi?

Śvieta: Padčas tvajoj słužby idzie nakapleńnie hrošaj za kožny miesiac na admysłovym rachunku. Ja atrymała 5000 dalaraŭ, Lena — 3000. Bajavyja vojski dajuć, zrazumieła, bolšyja hrošy.

Lena: Navat paśla słužby admysłovyja arhanizacyi praciahvajuć taboj apiekavacca — apłočvajuć vučobu, dapamahajuć z pracaj. Arhanizacyi dziaržaŭnyja, ale sami habrei taksama achviarujuć u ich, kab dapamahčy tym, chto adsłužyŭ.

— Jak heta — słužyć u atmaśfiery piermanientnaj vajny?

Śvieta: U asnoŭnym idzie hulnia ŭ «koški-myški»: araby pačynajuć kidacca ŭ naš błokpost kamianiami ci kaktejlami Mołatava. Ale pry hetym treba strymlivacca i nie stralać da apošniaha — kali heta nie tvoj adziny šaniec vybracca žyvym. Za hetym vielmi sočać. Navat kali ŭ nas kidajucca kamianiami, treba jašče doŭha čakać dazvołu, kab razahnać ich hazavymi hranatami, naprykład.

Padazronamu čałavieku, pa instrukcyi, treba kryknuć, kab jon spyniŭsia, na troch movach: na iŭrycie, na anhielskaj i pa-arabsku.
Paśla treba navieści na jaho rulu, kali jon praciahvaje iści — strelić u pavietra dva razy. Nie dapamahaje — treba stralać pa nahach i tolki paśla, kali jon jašče sprabuje niešta zrabić, — u hałavu.

Heta palityka ŭsio...

Lena: Ja žyvu ŭ Ašdodzie, tam nijakich bajavych dziejańniaŭ niama. Ale raptam hučyć sirena i padaje rakieta... Pobač ź Siektaram Haza dzieci, pierš čym kazać «tata-mama», vyvučvajuć słova «cevadom» — «sirena», «tryvoha». Ja płakała, kali ŭpieršyniu heta pačuła...

— I vy taksama adčuvajecie niejki niehatyŭ da arabaŭ ci musulmanaŭ naohuł?

Lena: Ja ich nienavidžu.

Śvieta: Heta daje svoj adbitak: i słužba, i toje, što ty bačyš. Araby taksama jość roznyja: na poŭdni krainy vielmi relihijnyja i złyja. Tam i zdarajucca bajavyja dziejańni. Araby z poŭnačy bolš śvieckija i spakojnyja, siarod ich šmat chryścijanaŭ.

— Na vašu dumku, u čym tajamnica pieramohaŭ izrailskaj zbroi?

Lena: Ludzi ŭ pastajannym napružańni žyvuć, zaŭždy da ŭsiaho hatovyja, da roznych situacyjaŭ. Heta niejak mabilizuje.

Śvieta: Usie habrei kažuć, što ich Boh abaraniaje. A ja dumaju, što sprava ŭ jednaści pamiž ludźmi. Kali ja tolki pryjechała i dziaŭčaty daviedalisia, što ŭ mianie nikoha niama, aproč siastry, tut, adrazu pačali ŭsiudy zaprašać, na ŭsie śviaty, dapamahali, čym mahli. Usie ludzi ŭ krainie trymajucca adzin za adnaho, dapamahajuć. Voś tak.

Tak arhanizavana vojska ŭ Izraili — adnoj z samych mocnych u vajskovym sensie krain. Tam heta nie «škoła žyćcia dla sapraŭdnych mužčyn», a «supolnaja sprava hramadzian», jakaja zabiaśpiečvaje biaśpieku ŭsich i kožnaha ŭ varožym atačeńni. U Izraila ŭ hetym sensie jość čaho pavučycca.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?