Voś i adbylisia ci nie samyja sumnyja prezidenckija vybary ŭ našaj harotnaj respublicy. Chaču adrazu ž pavinšavać usich byłych kandydataŭ z Novym hodam i vialikim śviatam — Rastvom Chrystovym! Žadaju chutčej papravicca, a hałoŭnaje — vyrvacca na volu sa śledčaha izalatara Kamiteta dziaržaŭnaj biaśpieki. Bo adtul u svoj čas nie ŭsim ščaściła nie tolki vyjści, ale i zastacca ŭ žyvych…

Adrazu ž chaču ich paprasić, kab jany nie trymali ŭ dušy złości na Alaksandra Ryhoraviča, bo jon u svoj čas, asabliva ŭ pieršyja hady prezidenctva, mnoha zrabiŭ karysnaha dla našaj respubliki i ŭsich biełarusaŭ. Tady jon pracavaŭ na svajo imia, a ciapier, paśla šasnaccaci hadoŭ kiravańnia, užo imia pracuje na jaho.

I nie treba mocna kryŭdavać na spadaryniu Jarmošynu. Jana vielmi pryhožaja i pryvabnaja žančyna… I ja asabliva vielmi lublu słuchać, jak jana choraša vystupaje. Kali štości krychu i zmanić, to heta nie vielmi i kidajecca ŭ vočy, bo jana ŭ hetaj spravie maje vialiki vopyt, dapuścim, prypisała jana tam niejkich tryccać, a to i bolš pracentaŭ Alaksandru Ryhoraviču. Nu i što?! Paviercie mnie — jon ich zasłužyŭ svajoj tytaničnaj, niervovaj, napružanaj pracaj i spartyŭnymi dasiahnieńniami.

Pamyłki ŭ jaho jość, heta fakt. I što cikava, čym bolš jon pry ŭładzie, tym bolšaja ich kolkaść. A ŭ kaho ich niama? Nie budu ich pieraličvać. Alaksandr Ryhoravič i sam dobra razumieje, što na dvare daŭno inšaje nadvorje… Žyćcio imkliva mianiajecca. Maładyja talenavityja ludzi z novymi idejami kiravańnia dziaržavaj hrukajuć u dźviery prezidenckaha kabinieta. Ale tam hłucha, jak u tanku. Prezident uparta trymajecca za sastarełyja sacyjalistyčnyja mietady kiraŭnictva.

I ŭdzielničaje kožny raz u vybarach, niby pa iniercyi… Bo dobra razumieje, što kali nie stanie prezidentam, to moža imhnienna apynucca ŭ tym samym śledčym izalatary, dzie ciapier znachodzicca bolšaść byłych kandydataŭ u prezidenty. Davajcie damo jamu spačatku spakojna dapracavać da piensii. A tam budzie vidać…

Bo jamu, jak jon nie raz sam kazaŭ, treba jašče pastavić na nohi małoha chłopčyka, jakoha ci nie ŭsynaviŭ, bo pra jahonuju maci źviestak niama…

Drenna tolki toje, što jon usiudy ciahaje jaho za saboju i ŭbiŭ u vušy, što toj abaviazkova stanie prezidentam. Praktyčna taho nie žadajučy, parušyŭ psichiku hetaha małoha. Tak, pojdzie toj u himnaziju, a tam nastaŭnicy sa skury buduć leźci adna pierad adnoj, kab pastavić jamu dziasiatku z tryma plusami. A za aknom chłopčyka budzie čakać uzmocnienaja varta z braniravanym «Miersiedesam».

Treba i heta mieć na ŭvazie ŭsim nam i asabliva byłym kandydatam u prezidenty.

A jašče samaja vialikaja zasłuha Alaksandra Ryhoraviča ŭ tym, što jamu ŭdałosia stvaryć mocny tatalitarny režym i stać apošnim dyktataram u Jeŭropie. Dziakujučy hetamu imidž našaj krainy padniaŭsia, da nas jeduć i pišuć pra Biełaruś sotni zamiežnych karespandentaŭ. Bo im cikava, što biełarusam taki režym padabajecca. A bahatyja ludzi z Zachadu nie bajacca ŭkładvać svaje srodki ŭ ekanomiku našu, bo dobra viedajuć: kali «baćka» daŭ zhodu, to tak jano i budzie.

Biełarusy spradvieku pryvykli žyć pad prymusam. I kali dać poŭnuju svabodu, to jašče nieviadoma, što i budzie. Voś Usiavyšni i pasłaŭ nam takoha kiraŭnika, jakoha my zasłuhoŭvajem.

I tut ja chaču kinuć paprok našym narodnym vybrańnikam — deputatam, Alaksandr Ryhoravič chacia i zrabiŭ ich «kišennymi», jak kažuć u narodzie, ale ž «požałovał», tak skazać, vializnyja hrašovyja akłady, a jakija piensii ich paśla čakajuć!.. Jany i ŭ śnie pra takija nie maryli. A voś ad ich Alaksandr Ryhoravič nijakaj udziačnaści tak i nie dačakaŭsia.

Niaŭžo mnie, ličy žabraku, bo dva hady biez pracy, jaki ŭ svoj čas skončyŭ tolki piać kłasaŭ vyšejšaj hornaj škoły ŭ Sankt-Pieciarburhu i za valnadumstva paśla zakančeńnia byŭ vysłany ažno na piać hadoŭ na Čukotku «dla prośvietlenija mozhov», jak skazaŭ mnie kaliści pałkoŭnik KHB, treba davać paradu, što zrabić?

To jana budzie takaja. Uručyć Alaksandru Ryhoraviču załatuju zorku Hieroja Biełarusi z prysvajeńniem voinskaha zvańnia maršała. Pierajmienavać praśpiekt Niezaležnaści ŭ praśpiekt imia Łukašenki, ustanavić u Škłovie bronzavy biust bolš za piać mietraŭ.

A jašče ŭsim kiraŭnikam roznych ranhaŭ vielmi daspadoby pryjšłasia lubimaja prymaŭka Alaksandra Ryhoraviča: «Urežu tak, što mała nie pakažacca!» Navat moj były načalnik karjera Valeryj Ivanavič vielmi lubiŭ jaje paŭtarać. I viedajecie — dapamahajuć hetyja prostyja słovy ŭ vykanańni amal usich pakazčykaŭ u pramysłovaści. Ministry i čynoŭniki na vysokich naradach trasucca, jak tyja asinavyja listočki, bo tak i pavinna być!

I jašče chaču naastatak supakoić nakont budučych prezidenckich vybaraŭ. Udzielničać u ich nie treba, bo tolki daremna buduć patračany niervy i hrašovyja srodki, a źbityja ŭščent kandydaty znoŭku apynucca ŭ izalatary…

Čakać daviadziecca ažno da 2030 hoda! Voś tak, šanoŭnaje spadarstva! Čamu? Voś zaraz pra heta vam i raskažu. U minułym hodzie, dzieści tak u kancy vieraśnia, viartaŭsia ja na svaim «Turyście» z Žyrovickaha manastyra. I tak atrymałasia, što daviałosia mnie pad samy viečar dapamahčy adnoj babulcy pryvieźci ažno dvaccać miaškoŭ bulby ź jaje pola. Pakul upraviŭsia, ściamnieła. Zastaŭsia ŭ jaje načavać, bo da Minska było jašče bolš za sto kiłamietraŭ. I voś paśla viačery ŭbačyŭ ja ŭ jaje dziŭnuju reč. Na tumbačcy, u samym kucie, stajaŭ krychu prykryty ručnikom vielikavaty šklany šar, padobny da školnaha hłobusa.

Babula mnie paviedamiła, što hledziačy na jaho, jana moža pradkazać budučyniu luboha čałavieka. Daviedacca pra svoj los mnie było bojazna, tamu ja adrazu ž skazaŭ: «Davajcie lepš pra našaha kiraŭnika dziaržavy».

«Pra Łukašenku? Zaraz budzieš usio viedać», — adkazała babula.

Jana pastaviła šklany šar na stoł i pryniesła dźvie śviečki. Potym ich zapaliła i vyklučyła śviatło. Papiaredziła mianie, kab siadzieŭ cicha i nie varušyŭsia. Potym chvilin piać moŭčki ŭhladałasia ŭ šar i niečakana cicha pramoviła: «Vybary buduć u kancy hetaha hoda, dzieści ŭ śniežni. Łukašenka ich vyjhraje, apiaredziŭšy ažno dzieviać kandydataŭ. U piatnaccatym hodzie znoŭku pieramoža, i navat u dvaccatym».

«Nie moža być!» — nie vytrymaŭšy, uskryknuŭ ja.

«Nie pierabivaj! A ŭ dvaccać piatym pieramoža jahony starejšy syn, ale pratrymajecca tolki adzin termin. I tolki ŭ tryccatym pieramoža niejki…»

Tut babula zapnułasia, a paśla praciahvała: «Sivierny, ci jaki… Nie mahu proźvišča razabrać».

«Moža, Sieviaryniec?»- padkazaŭ ja.

«Vo-vo! Sieviaryniec!» — uzradavana adkazała babula i praciahvała: «A Łukašenka trapić adrazu ž za kraty. Tolki doŭha nie prabudzie, bo papadzie pad amnistyju pa ŭzroście».

«Atrymlivajecca, nam jašče dvaccać hadoŭ viek voli nie vidać?! Nie moža być takoha!»

«Šar moj mianie nikoli nie padmanvaŭ», — spakojna adkazała babula. Potym patušyła śviečki i ŭklučyła śviatło.

My krychu parazmaŭlali, i ja ŭładkavaŭsia na kanapie, ale son nie braŭ. Tolki pad ranicu krychu zadramaŭ. A ranicoj vypiŭ tolki kubak harbaty i vypraviŭsia ŭ darohu. Kruciŭ piedali, a samota ŭsio macniej i macniej viaredziła dušu i serca. Usio padličvaŭ — ci daść mnie Usiavyšni dažyć da tych śvietłych dzion, kali prezidentam stanie Pavieł Sieviaryniec.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?