Maryna Fiaduta, žonka aryštavanaha siabra vybarčaha štabu Uładzimira Niaklajeva — Alaksandra Fiaduty, siońnia taksama atrymała list z «amierykanki».
Vidavočna, što šyrokaje hramadskaje abureńnie tym, što aryštavanych pa spravie ab arhanizacyi masavych biesparadkaŭ 19 śniežnia niezakonna pazbavili prava na asabistuju pierapisku, dało efiekt. List byŭ napisana 16 studzienia, heta značyć spatrebiłasia ŭsiaho try dni, kab jon dajšoŭ da adrasata.
«Ź lista zrazumieła, što ad mianie Saša taksama nie atrymlivaŭ ni listoŭ, ni paštovak. I pieradačy jamu nie dachodziać», — strymlivajučy ślozy, raspaviała Maryna Fiaduta «Narodnaj voli».
Darečy, u paniadziełak Maryna sprabavała patrapić na pryjom da načalnika miedycynskaj čaści śledčaha izalatara. Sprava ŭ tym, što ŭ čarzie ŭ pakoj dla pieradač Maryna vyśvietliła, što pavodle miedycynskich pakazańniaŭ niekatorym źniavolenym «amierykanki» značna pašyryli pieralik taho, što dazvolena pieradavać z voli. (Heta, praŭda, nie tyčycca «palityčnych».)
Maryna chacieła daviedacca, jakija jana pavinna sabrać daviedki, kab dakazać, što cukrovy dyjabiet, hipiertanija i bukiet inšych chvarob, jakija maje jaje muž, — surjoznyja padstavy dla anałahičnaha rašeńnia.
Adnak jaje nie tolki admovilisia pryniać, ale navat admovilisia zapisać na pryjom.
Advakatka bačyła Alaksandra Fiadutu ŭ minułuju piatnicu padčas praviadzieńnia śledčych dziejańniaŭ. Sustrečy z padabaronnym biez prysutnaści śledčaha advakatu
