Vychodzić u prakat kinaalmanach «Maskva, ja lublu ciabie» aŭtarstva najlepšych małodšych režysioraŭ Rasii.

Jon staŭ dobraj nahodaj pahavaryć pra toje, čym rasijski prajekt adroźnivajecca ad pryznańniaŭ u adras Paryžu i Ńju-Jorku, za što možna lubić Maskvu i ci ŭdałosia ŭdzielnikam prajektu pierakanać u svaich pačućciach hledačoŭ.

Kinaalmanach jak žanr — štuka sprečnaja. Adčuvaješ siabie, niby nastaŭnik nad papkaj sačynieńniaŭ: jość pracy macniejšyja i słabiejšyja; abaviazkova znojducca razumniki, jakija zabili na ahulnuju temu; chtości vyrablajecca; chtości ściabiecca; chtości akazaŭsia bieznadziejnym hrafamanam. Sprabavać sudzić hetuju niepavarotlivuju razmaituju machinu jak celnymastacki tvor — zadača, pa vialikim rachunku, biessensoŭnaja. Nu pastaviš ahulny pa lakarni dyjahnaz — i što? Značna cikaviej pahavaryć pra toje, nakolki «Maskva, ja lublu ciabie» ŭpisvajecca ŭ šerah Paryž — Ńju-Jork (možna dadać jašče mini-almanach «Tokia», jaki farmalna nie ŭvachodzić u franšyzu) i čym jon adroźnivajecca ad svaich zamiežnych svajakoŭ.

Pierš-napierš nieabchodna ŭśviadomić, što ŭsie zhadanyja filmy ŭłasna da haradoŭ dačynieńnie majuć vielmi apasrodkavanaje.

Režysiory ŭ prajekty nabirajucca z roznych kancoŭ śvietu, a nie tolki abaryhieny, tamu ŭ idei mierapryjemstva z samaha pačatku zakładzienaja ładnaja dola ironii. Bo 

havorka nie pra realny horad, a pra sfarmavany stereatyp i tyja asacyjacyi, jakija ŭspychvajuć u hałavie, kali čuješ słova «Paryž» ci «Ńju-Jork».
Nazva robicca pačatkovym punktam fantazii, jakaja ŭ stanie vylicca ŭ vampirskija žarści, jak u Vinčenca Natali, ahidnaje spatkańnie z paralityčkaj, jak u Breda Ratniera, abo pryhody japonafoba pa mianušcy Dziarmo, jak u Karaksa.
Situacyja z Maskvoj pieršapačatkova inšaja ŭžo na ŭzroŭni adboru režysioraŭ.

Rasijski film nie maje dačynieńnia da aficyjnaj liniejki, jakuju składajuć Paryž i Ńju-Jork (płanujucca jašče Šanchaj, Rya i Jerusalim), heta łakalny vyrab, i siarod aŭtaraŭ kinaalmanacha niama zamiežnych imionaŭ. I dziakuj bohu! Usio ž taki Maskva nie Paryž: pra Rasiju nichto ničoha tołkam nie viedaje, a asacyjatyŭny šerah, jak pakazvajuć, u pryvatnaści, «Zahana na ekspart» i «Sołt», za šmat hadoŭ mała źmianiŭsia. Strašna ŭjavić, jaki pijanierski nabor ź Leninym, harełkaj, KDB, miadźviedziami i kryminalnikami atrymaŭsia b, vaźmisia za Maskvu režysior zboku.

Adnak nabor udzielnikaŭ rasijskaha prajektu, miakka kažučy, dziŭny.

Kančałoŭski, Storažava, Achłabyścin, Famin — heta jašče zrazumieła, ale možna pabicca ab zakład, što ledź nie pra pałovu fihurantaŭ z režysiorskaha składu almanacha vy nikoli nie čuli.

Kuratar filma Jahor Kančałoŭski kaža, što zajavak było niamała, ale mnohija viadomyja režysiory akazalisia niazdolnymi prydumać uciamnuju historyju na piać chvilin, tamu ŭ prajekt vyrašyli brać tych, u kaho jość choć niejkaje kiniematahrafičnaje imia.

Hiermaniki, pa słovach Kančałoŭskaha, jon prosta spałochaŭsia, a bačyć u prajekcie «novuju chvalu» nie zachacieŭ, bo płanavaŭ atrymać nie fiestyvalnaje, a masavaje, hladackaje kino.
A voś tut my padychodzim da taho, jak naš kinaalmanach moh abiarnuć miestačkovaść u plus i čym «Maskva, ja lublu ciabie» mahła b stać, ale, na žal, nie stała.

Naprykład, «Maskva, ja lublu ciabie» mahła b stać partretam sučasnaha rasijskaha kino. Jak «Karotkaje zamykańnie», ale značna maštabniejšym — varta było tolki sabrać tych, chto siońnia znachodzicca ŭ avanhardzie rasijskaj kinavytvorčaści, čyje proźviščy na słychu, a filmy vychodziać u prakat abo ŭdzielničajuć u fiestyvalach. Partretam čaho źjaŭlajecca karcina, u jakoj razam vystupajuć režysior «Najlepšaha filma — 2» Aleh Famin, metr Hieorhij Natanson, jaki apošni raz braŭsia za mastackaje kino ŭ 1991 hodzie, i Arciom Michałkoŭ, — zahadka. Być moža, usio ž taki Maskvy? Nie, i tut adhadali.

Heta prablema numar dva. Raz usie ŭdzielniki miascovyja (nu ci ŭmoŭna miascovyja hramadzianie byłoha SSSR), łahična było b čakać, što ŭ ich filmach Maskva paŭstanie realnym horadam z płoci i kryvi, a nie płacdarmam dla fantazij, naviejanych paštovačnym čynam, jak u vypadku z Paryžam i Ńju-Jorkam. Dy i chto, akramia nas samich, moh by asensavać Maskvu z usimi jaje prablemami, jakich chapiła b na dziesiać kinaalmanachaŭ?

Adzin z najbolš asensavanych epizodaŭ — navieła Jahora Kančałoŭskaha pa scenary Ivana Achłabyścina ab tym, jak kaŭkazskaja hrupoŭka sutyknułasia z bandaj ajca Ijaana (sam Achłabyścin) la pałatki, u jakoj handluje čarnaskury kvietačnik.
Vyśviatleńnie čarhovaści pierarastaje ŭ bojku, abodva bandyty apynajucca ŭ milicejskaj mašynie, pa radyjo hraje «Nu što skazać vam, maskvičy». Sens prosty, ale jon chacia b jość: pop, niehr-ekspat, kaŭkaziec — usie jany maskvičy, heta dadzienaść, jakuju možna tolki pryniać i ź jaje paśmiajacca, što i robiać u finale hieroi. Astatnija ŭdzielniki prajektu zbolšaha abmiežavalisia adciahnienymi zamaloŭkami i temami, ahulnymi dla luboha miehapolisa, — nakštałt adzinoty i šalonaha rytmu žyćcia. Pradavačka maroziva ŭ HUMie ŭbačyła staroha znajomaha i raspłakałasia, Łysy mažor u vysotcy sprabuje zastrelicca, pracaŭnica mietrapalitena načami maluje karciny, dźviuch apranutych u viasielnyja sukienki dziaŭčat vykinuli z kłuba. Ci Maskva heta? Dy niejak nie asabliva.
Stvaryć takuju zamaloŭku, kab jana dychała žyvym, sapraŭdnym horadam, — sprava, biassprečna, ciažkaja. Ale ciažkaja — nie značyć nievykanalnaja.

Uzhadajcie Bułhakava: «Maskva addavała nazapašany za dzień u asfalcie žar, i jasna było, što noč nie pryniasie palohki. Pachła cybulaj z padvału ciotčynaha doma, dzie pracavała restarannaja kuchnia, i ŭsim chaciełasia pić, usio niervavalisia i złavali». Dy što vybirać cytaty: pa «Majstru i Marharycie» možna ładzić maskoŭskija ekskursii, a Patryjaršyja sažałki zrabilisia kultavym miescam pałomnictva. Darečy, jość u almanachu sproba zhulać na terytoryi piśmieńnika: va «Uśmiešcy letniaj nočy» Kaciaryny Kalininaj na nabiarežnaj źjaŭlajecca dziŭny spadar, jaki, zdajecca, viedaje pra budučyniu bolš, čym naležyć zvyčajnamu čałavieku. Ale fantasmaharyčnaj i vielmi adčuvalnaj bułhakaŭskaj Maskvy, u pavietry jakoj raptam zapachła abrykosavaj, tut, na žal, niama i ŭ paminie.

Sam Jahor Kančałoŭski zastaŭsia nie zusim zadavoleny atrymanym almanacham.

Prynamsi, pryznaŭ, što film vyjšaŭ pa jakaści vielmi niaroŭnym, ale adkaznaść ź siabie źniaŭ, zajaviŭšy, što aŭtaram davałasia poŭnaja tvorčaja svaboda, dy i ŭvohule pracavać z rasijskimi kiniematahrafistami — sapraŭdnaja pakuta, tamu što jany viečna nie paśpiavajuć u termin i abiacańniaŭ nie vykonvajuć. Ale sprava, vierahodna, nie tolki ŭ niearhanizavanaści ajčynnych kinošnikaŭ, ale i ŭ matyvach stvareńnia maskoŭskaha prajektu. Pieršapačatkova Kančałoŭskamu prapanoŭvali ŭziać udzieł u «Paryž, ja lublu ciabie», ale potym vyklučyli — byccam by paličyŭšy jaho zadumu niepalitkarektnaj. Vybyŭšy z prajektu, Kančałoŭski vyrašyŭ zrabić usio toje ž samaje, ale svajo i ŭ Maskvie. A z kryŭdy i upartaha «my taksama tak možam» redka vychodzić niešta dobraje.

Viadoma, u vypadku z maskoŭskim almanacham možna było b zrabić skidku na adnu istotnuju prablemu. Ułasna, nazavicie 10 pryčyn, ź jakich vy lubicie hety horad. Ci piać. Nu ładna, chacia b adnu. Jak zaŭvažyŭ moj znajomy,

Paryž lubiać ŭsie, a voś luboŭ da Maskvy patrabuje abhruntavańniaŭ.

Maskva, što zadychajecca ŭ vychłapach mašyn, — zły alapavaty horad, jaki ščupalcami, niby sprut, vyciahvaje ŭsie žyćciovyja soki. Za što jaje lubić? Ale nasamreč lubić Maskvu lohka. Maskva — heta nie tolki abyjakavaja finansavaja stalica, ale malaŭničyja zavułki i vieličnyja prastory. Kolki b ty ni žyŭ u hetym horadzie, u im zaŭsiody zastajucca sakrety: paŭhadziny jedzieš — i traplaješ u rajon, dzie nikoli nie byŭ. Dy i jak možna nie prasiaknucca eklektykaj Maskvy, u jakoj savieckaje minułaje ŭžyvajecca z chajtekavaj budučyniaj i załatymi kupałami?

Na architekturnym poli hulaje Murad Ibrahimbiekaŭ u avanhardnym epizodzie «Abjekt № 1», jaki jeździŭ u jakaści samastojnaj karotkamietražki na konkurs u Vieniecyju. Heta sacart-minijaciura ab pracoŭnych, što myjuć vysotnyja abjekty, paśladoŭnaść jakich składajecca ŭ karotkuju historyju krainy. Ad savieckaj spadčyny — pomnika Haharyna — da ŭvabrałaha impierskija ambicyi Piatra, a zatym da Kramloŭskaj viežy z zorkaj: na dumku Ibrahimbiekava, my viartajemsia da minułaha. Ale jaho razumnaja i jarkaja navieła — vyklučeńnie z ahulnaha praviła.

Susalnaja pošłaść, chmaračosy pafasu i niedarečny razmach źlilisia ŭ vidovišča, poŭnaje adnačasova i niedarečnaści, i vieličy.

Voś tolki lubovi va ŭsim hetym — ni kropli. Nie, heta jašče nie «Maskva, ja nie lublu ciabie» — chutčej, «Maskva, źmiryciesia».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?