Pomnik na brackaj mahile savieckich vajskoŭcaŭ u Jurkavičach Łahojskaha rajona. Na zadnim płanie — prościeńkaja katalickaja kaplička, pastaŭlenaja na padmurku staroha chrama, zakrytaha ŭ kancy 1920-ch i źniščanaha ŭ 1930-ch

Pomnik na brackaj mahile savieckich vajskoŭcaŭ u Jurkavičach Łahojskaha rajona. Na zadnim płanie — prościeńkaja katalickaja kaplička, pastaŭlenaja na padmurku staroha chrama, zakrytaha ŭ kancy 1920-ch i źniščanaha ŭ 1930-ch

Ahulny rytuał adznačańnia Dnia pieramohi ŭ Biełarusi — nie prydumka łukašenkaŭskaha režymu. Asnova jaho zakładzienaja jašče ŭ savieckija časy, i z toj pary kali mianiałasia, to tolki ŭ niejkich detalach, ale nie pa sutnaści. Pa ŭsioj krainie ŭ hety dzień ci napiaredadni jaho pracoŭnyja i vučebnyja kalektyvy ŭskładajuć vianki dy kvietki da pomnikaŭ savieckim vajskoŭcam ci inšych źviazanych z vajnoj abjektaŭ, jakija znachodziacca ŭ ich miascovaści, supravadžajučy ŭsio heta dziejańnie pafasnymi pramovami, najčaściej padrychtavanymi pa adnoj mietadyčcy. I tak było zaŭsiody, prynamsi pačynajučy z taho času, jaki ja sam pamiataju. A pamiataju ja z užo dalokich 1980-ch hadoŭ, na jakija prypaŭ moj pieryjad małodšaha školnictva.

U našych Jurkavičach na Łahojščynie miescam aficyjnaha ŭšanavańnia na Dzień Pieramohi zaŭsiody była brackaja mahiła savieckich vajskoŭcaŭ, jakija zahinuli ŭ hetych vakolicach padčas praviadzieńnia apieracyi «Bahracijon» u 1944 hodzie i byli pachavanyja na hary, dzie raniej, da źniščeńnia ŭ 1930-ch hadach, stajała draŭlanaja katalickaja kaplica. Vakoł kaplicy, pakul jana isnavała, byli i mohiłki, na jakich znachodzili viečny spačyn cełyja pakaleńni žycharoŭ vaśmi miascovych viosak, jakija składali spačatku častku Korańskaj, a paśla i asobnuju Haniavickuju ryma-katalickuju parafiju.

Na hetym pahorku, dzie da 1930-ch hadoŭ stajała draŭlanaja katalickaja kaplica, pachavanyja savieckija vajskoŭcy, jakija zahinuli ŭ 1944-m padčas apieracyi «Bahracijon». U centry na viaršyni pahorka — brackaja mahiła, sprava — katalicki kryž, pastaŭleny ŭ 1990-ja

Na hetym pahorku, dzie da 1930-ch hadoŭ stajała draŭlanaja katalickaja kaplica, pachavanyja savieckija vajskoŭcy, jakija zahinuli ŭ 1944-m padčas apieracyi «Bahracijon». U centry na viaršyni pahorka — brackaja mahiła, sprava — katalicki kryž, pastaŭleny ŭ 1990-ja

Na majoj pamiaci, praŭda, inšych paznačanych kryžami ci pomnikami mahił na hetaj hary ŭžo amal nie było, cudam zachavaŭsia tolki adzin kamienny pomnik siaredziny XIX stahodździa. Dziejnyja mohiłki znachodziacca choć i ŭ niepasrednaj blizkaści, ale ŭžo pa-za miežami kaściolnaj hary. Savieckaja ž brackaja mahiła va ŭmovach, kali ad kaplicy zastaŭsia tolki padmurak, stała na hary daminantaj, i mienavita da jaje vučni našaj škoły na čale ź piedahohami štohod pierad 9 Maja ładzili ŭračystyja šeści. Da kanca 1980-ch jany, praŭda, byli zusim karotkimi, bo škoła mieściłasia akurat nasuprać hetaj hary, tolki pierajści darohu. Paśla, adnak, dla škoły zbudavali budynak dalej, hieahrafična navat u inšaj vioscy, adpaviedna i šeści stali daŭžejšymi.

Kałona školnikaŭ vychodzić sa školnaha dvara, kab iści da brackaj mahiły zahinułych vajskoŭcaŭ. Iści zusim niedaloka, pahorak z mahiłaj praktyčna praz darohu

Kałona školnikaŭ vychodzić sa školnaha dvara, kab iści da brackaj mahiły zahinułych vajskoŭcaŭ. Iści zusim niedaloka, pahorak z mahiłaj praktyčna praz darohu

Byŭ, adnak, u tyja časy adzin nieadmienny elemient adznačańnia čarhovych hadavin, jaki ciapier niemahčymy pa całkam naturalnych pryčynach — abaviazkovaja najaŭnaść i vystupleńnie na hetych mierapryjemstvach žyvoha vieterana vajny. Nie «ražanaha», jak heta časta robicca ciapier, a samaha sapraŭdnaha. Bo vieteranaŭ u našaj vakolicy tady jašče, jak i pa ŭsioj Biełarusi, było dastatkova šmat. Ad vajny ž tady prajšło «tolki» 40 hadoŭ, tamu mnohija jaje vieterany i prosta ŭdzielniki akurat tady tolki vychodzili na piensiju i byli choć užo i pažyłymi, ale časta jašče vielmi badziorymi. Praŭda, na školnyja mierapryjemstvy prychodzili na majoj pamiaci za ŭvieś čas litaralna niekalki čałaviek, kožny hod adnyja i tyja ž, tamu adpaviedna i prynahodnyja raspoviedy pierad natoŭpam školnikam štohod paŭtaralisia. Što niesumnienna akazvała ŭpłyŭ na ich usprymańnie.

Časam na sustreču ź jurkavickimi školnikami pryjazdžali i vysokija hości ź Minska. Na hetym fota — adna z udzielnic zabojstva haŭlajtara Vilhielma Kube Maryja Vosipava. 1986 hod 

Časam na sustreču ź jurkavickimi školnikami pryjazdžali i vysokija hości ź Minska. Na hetym fota — adna z udzielnic zabojstva haŭlajtara Vilhielma Kube Maryja Vosipava. 1986 hod 

Niekali ja čytaŭ uspaminy architektara Leanida Levina, jak u toj čas, kali tolki płanavałasia stvareńnie miemaryjalnaha kompleksu ŭ Chatyni, jaho ŭpieršyniu tudy zavieźli i paznajomili z paśla znakamitym na ŭvieś SSSR Jazepam Kaminskim, jaki adziny z darosłych žycharoŭ hetaj vioski zdoleŭ uratavacca z ahniu. Levina tady mocna ŭraziŭ raskaz hetaha čałavieka, jaki jašče nie pryzvyčaiŭsia da vystupaŭ pierad aŭdytoryjaj i adpaviedna havaryŭ toje, što sam chacieŭ, a nie toje, što «treba». Paśla ž, zhadvaŭ Levin, jamu nie raz davodziłasia słuchać Kaminskaha pry ŭsim uračystym anturažy ŭžo ŭ hatovym miemaryjalnym kompleksie, i heta było ŭžo zusim nie toje. Bo kali Kaminski staŭ štatnym raskazčykam, jon «abčasaŭsia», navučyŭsia havaryć «pravilnaj» movaj «pravilnyja» rečy, u vyniku čaho jahonyja raspoviedy stracili žyvaść i niepasrednaść.

Toje ž samaje možna skazać i pra našych štatnych vystupoŭcaŭ-vieteranaŭ. Adzin ź ich, były školny nastaŭnik, z hodu ŭ hod raskazvaŭ adnu i tuju ž historyju pra toje, jak u samym pačatku vajny kala jahonaj rodnaj vioski Lady — jana taksama mieścicca ŭ našym, skažam tak, mikrarehijonie, — upaŭ źbity saviecki samalot, a paśla toje-sioje pra svaje vajennyja darohi ŭ stroha vytrymanym u adpaviednaści z savieckaj prapahandysckaj kancepcyjaj duchu. Inšy ž, choć sam i nie intelihient, ale muž adnoj z nastaŭnic, uvohule pryśviačaŭ svaje vystupy pieradusim pafasnym słavasłoŭjam na adras kamunistyčnaj partyi, dziakujučy mudramu kiraŭnictvu jakoj tolki i ŭdałosia, maŭlaŭ, dabicca vialikaj pieramohi.

Były nastaŭnik, vieteran vajny Viktar Padunovič. Jon byŭ amal niaźmiennym, a niaredka i adzinym pramoŭcam na školnych mierapryjemstvach, pryśviečanych Dniu pieramohi

Były nastaŭnik, vieteran vajny Viktar Padunovič. Jon byŭ amal niaźmiennym, a niaredka i adzinym pramoŭcam na školnych mierapryjemstvach, pryśviečanych Dniu pieramohi

U cełym ža, kaniešnie, heta ŭsio było ŭžo tady, pa vialikim rachunku, zbolšaha tolki rytuałam i adbyvańniem numaru. Takoje arhanizavanaje źvierchu i štohod paŭtaranaje pa adnych i tych ža lekałach ušanavańnie niepaźbiežna pryvodziła da rucinizacyi pamiaci i rabiła jaje čysta kazionnaj. Sapraŭdnaja ž žyvaja pamiać bačnaja na mohiłkach pobač, dzie siarod inšych mahił jość i pachavańni miascovych žycharoŭ, što zahinuli padčas nacysckich karnych akcyj.

Pomniki i kryžy na mahiłach miascovych žycharoŭ, jakija zahinuli padčas karnych apieracyj

Pomniki i kryžy na mahiłach miascovych žycharoŭ, jakija zahinuli padčas karnych apieracyj

Niechta hetyja mahiły dahetul dahladaje, prynosić da ich kvietki, a na dziciačych mahiłkach štohod možna znajści śviežyja cukierki. Ale da hetych mahił školnikaŭ nie vadzili, i pra samo ich isnavańnie ja daviedaŭsia našmat paźniej, užo ŭ darosłym vieku.

Kožny hod na mahiłu dziaciej, jakija zahinuli padčas karnaj apieracyi ŭ vioscy Maścišča, svajaki dahetul prynosiać cukierki

Kožny hod na mahiłu dziaciej, jakija zahinuli padčas karnaj apieracyi ŭ vioscy Maścišča, svajaki dahetul prynosiać cukierki

U dziacinstvie ž, kali ja vučyŭsia jašče ŭ pačatkovych kłasach, u nas, akramia arhanizavanaha ŭskładańnia napiaredadni śviata kvietak kala brackaj mahiły, była śpiecyfičnaja miascovaja tradycyja — naviedvać na 9 Maja Chatyń. Skłałasia jana, praŭda, nie z-za niejkaj našaj vysokaj idejnaści, a dziela adnosnaj hieahrafičnaj blizkaści miemaryjała.

Chatyń z nami, možna skazać, susiedniaja vioska. Mienavita tamu va ŭsich aficyjnych śpisach zahinułych u toj trahičny dzień 22 sakavika 1943-ha razam z chatyncami fihuruje i žychar Jurkavič Anton Kunkievič, jakomu jakraz u hety dzień čamuści sobiła pryjechać da taho samaha znakamitaha kavala Jazepa Kaminskaha, kab napravić štości ź sialanskaha invientara.

Ale ŭ toj ža čas fizičnaja adlehłaść ad nas da Chatyni nie takaja ŭžo i małaja — kiłamietraŭ z 8—10. A pamiž joj i nami — sucelny lasny masiŭ, jaki i aficyjna, i pa-narodnamu ciapier zaviecca Chatynskim lesam, a ŭ staradaŭnich dakumientach prachodzić jak Chatynskaja pušča ci Hrafščyna (bo naležaŭ łahojskim hrafam Tyškievičam). Choć ciapier i hety les aktyŭna raspracoŭvajuć lespramhasy, jon usio ž zastajecca davoli hłuchavatym, u jaho nietrach ludzi sustrakalisia i ź miadźviedziami. A bolš za 30 hadoŭ tamu, u pieryjad, pra jaki ja zhadvaju, jon kudy bolš adpaviadaŭ aznačeńniu «cud niekranutaj pryrody».

Nie viedaju, ci byli piešyja pachody ŭ Chatyń «abiazałaŭkaj», ci prymušali kaho ŭ ich chadzić biez ułasnaj na toje achvoty. Mahčyma, nastaŭniki i vykonvali niejkuju pavinnaść. Udzieł ža dziaciej byŭ, vidać, usio ž dobraachvotnym: prynamsi što da mianie, to nie pamiataju, kab mnie samomu iści tudy nie chaciełasia, dy musiŭ. Nasamreč heta była cikavaja pryhoda, uličvajučy toje, što ŭ tyja časy niejkija vandroŭki za miežy svajoj vakolicy nie byli dla nas nadta častyja.

Napieradzie — Chatynski les

Napieradzie — Chatynski les

Pakolki iści było, asabliva dla małych dziaciej, daloka, to vychodzili my z domu vielmi rana. Maładyja nastaŭnicy, jakija byli nie miascovyja i adbyvali ŭ našaj škole raźmierkavańnie, u kancy vioski raspytvali babul pra toje, jak pravilna iści i dzie paviarnuć, tyja tłumačyli. Heta sapraŭdy mieła sens, bo zabłukać u hetym lesie, pajšoŭšy nie toj darohaj, było vielmi prosta, a pakolki darohi byli tolki lasnyja, bieź nijakich pakazalnikaŭ, to možna było, pamyliŭšysia, prajści šmat kiłamietraŭ i nie zdahadacca, što idzieš nie tudy.

Ja nie pamiataju, praŭda, kab my kali surjozna niedzie źbilisia, ale sumnievy ŭ našych pravadyroŭ časta ŭźnikali, kali doŭha idzieš-idzieš, vakoł uvieś čas adzin tolki les, a niejkaja darožka nie-nie dy kudyści i zbočyć. Mahčymaść ža niejak spraŭdzić kurs i raspytać ludziej paŭtorna źjaŭlałasia tolki dajšoŭšy da Marozaŭki — adzinaj zusim nievialičkaj lasnoj vioski, jakaja sustrakałasia pa šlachu niedzie na paŭdarozie. Jana da taho času ŭžo amal vymierła, u joj zastavalisia žyć tolki niekalki čałaviek.

Što i nie dziŭna — vioska z-za svajho raźmiaščeńnia znachodziłasia na ŭzbočynie cyvilizacyi, tudy nie chadziŭ nijaki transpart, a ź Jurkavič viała tolki vuzkaja lasnaja daroha, dzie nie ŭsiudy možna było navat dvum vazam raźminucca. Hetaj darohaj, to cupkaj, to piasčanaj, my i išli, to padymajučysia na horki, to ź ich spuskajučysia. Miascovaść u nas, jak i maje być u «biełaruskaj Šviejcaryi», «pierasiečanaja». Dziela taho, darečy, miascovyja lasy na pahorkach — sapraŭdnaja Miekka dla ajčynnych — dy i nie tolki, — amataraŭ spartyŭnaha aryjentavańnia: u 1988 hodzie ŭ hetych lasach prachodziła navat častka čempijanatu ŭsiaho SSSR, miescam praviadzieńnia jakoha aficyjna ličyŭsia Minsk. Ciapier ža tut rehularna prachodziać čempijanaty i Kubki Biełarusi.

Daroha pad horku ŭ Chatynskim lesie

Daroha pad horku ŭ Chatynskim lesie

Za Marozaŭkaj miascovaść pačynałasia jašče bolš hłuchaja, bo kali ŭ Jurkavičy ludzi adtul choć kali jeździli, padtrymlivajučy praź ich suviaź ź vialikim śvietam, to jeździć u Chatyń nijakaj patreby miascovym starym nie było. Dy i načalstva i inšyja słužby da ich zajazdžali pry patrebie z našaha boku, bo i da kałhasa, i da sielsavieta jany naležali da našaha. Tamu, minuŭšy Marozaŭku, daroha rabiłasia zusim utraviełaj.

Ale nieŭzabavie, nabližajučysia da Chatyni, my pačynali ŭžo ŭ lesie, jašče nie bačačy samoha miemaryjała, čuć huki chatynskich zvanoŭ. Značyć, užo blizka, i heta nadavała siłaŭ. Mnie davodziłasia časam čuć, što nibyta jak tolki pabudavali miemaryjał, huk ad zvanoŭ byŭ čuvać navat i ŭ Marozaŭcy, a paśla jaho ścišyli z uvahi na skarhi ludziej. Ale, ščyra kažučy, nie nadta vierycca, što huki mahli tak daloka pranikać nie pa raŭninie, a praz pahorki i lasy. Usio ž taki i Marozaŭka nie skazać, kab u Chatyni zusim pad bokam.

Ź lesu naša dziciačaja hramada vynyrvała z uschodniaha boku miemaryjału, i pieršaj admietnaściu na našym šlachu, nie ličačy niekalkich standartnych chat-kominaŭ, byŭ, jak ciapier pamiataju, kałodziež, u vadu jakoha ludzi kidali maniety. Maniet u vadzie było vielmi šmat, heta ŭražvała. I my, pamiataju, na poŭnym surjozie abmiarkoŭvali, padviedzieny tudy tok, kab bić pa patencyjnych złodziejach, ci za złamyśnikami sočać niejak inakš. Prosta ŭ ludskoje sumleńnie niejak nie vieryłasia.

U Chatyni, nadzvyčaj u hety dzień šmatludnaj, my pravodzili paru hadzin. Paśpiavali abyści ŭvieś miemaryjał, ahledzieć u im usio, što było tam cikavaha. I, viadoma, nie abychodziłasia biez taho, kab papić haziroŭki z aŭtamataŭ i źjeści pa pačku-dva, a to i bolej maroziva, kamu jak finansavyja mahčymaści dazvalali. Maroziva dla viaskovych dziaciej navat u samym kancy isnavańnia SSSR było łasunkam nie štodzionnym: u kramie našaj jaho nikoli nie byvała, i tolki ŭ školnuju stałoŭku časam pryvozili, kali na dvary byŭ vialiki maroz. Baćki, byvajučy pa spravach u Łahojsku, časam pryvozili nam užo rastały sałodki pradukt u słoiku i my jaho tady jeli, čerpajučy łyžkami. Kali ž daryvalisia da mahčymaści paspytać jaho ŭ «naturalnym» vyhladzie, to ŭžo nie prapuskali jaje, dzie b jana ni nadarałasia.

Daroha nazad užo była ciažejšaj — i fizična, i maralna. I stomlenaść nazapašvałasia, i emacyjny impet zhasaŭ. Ciahnulisia ŭžo tak, kab aby da viečara dachaty davałačysia. Usio ž taki dla vučnia pačatkovych kłasaŭ, jakim ja tady byŭ, projdzienyja 15-20 kiłamietraŭ za dzień, nie ličačy chady pa samoj Chatyni — nahruzka niemałaja. Cikava, što adnojčy paśla takoha pachodu ź niedapitaha małaka na dnie butelki, jakuju maci dała razam ź inšym «południem» u darohu, źbiŭsia za čas darohi kamiačok masła.

Vid na Jurkavičy z boku Chatynskaha lesu

Vid na Jurkavičy z boku Chatynskaha lesu

Tak ja jašče ŭ davoli rańnim malenstvie schadziŭ piechatoj praź les u Chatyń dva ci try razy. A paśla tradycyja niejak sama saboj zaniapała i zhasła. Ci to nastaŭniki-entuzijasty źvialisia, ci to samim vučniam nadakučyła štohod rabić adno i toje ž padarožža — ale budučy ŭ siarednich i starejšych kłasach ja ŭžo Chatyń nie naviedvaŭ. A na pamiać ad tych rańnich padarožžaŭ zastalisia dva vialikija suvienirnyja miedali: adzin ź ciomnaha mietału z vyjavaj słavutaha pomnika Kaminskamu z synam na rukach, a druhi — sa śvietłaha z vyjavaj chatynskaha viečnaha ahniu. Paśla jany, praŭda, niedzie pahubilisia, ale, vidać, pry revizii chatnich zavałaŭ roznaha druzu mohuć niekali i znajścisia.

A voś nivodnaj fotakartki z tych pachodaŭ u mianie nie zastałosia. Ci to ich u pryrodzie nie isnavała, bo fotaaparaty tady byli daloka nie ŭ kožnaha, ci niechta z nastaŭnikaŭ fotki i rabiŭ, ale tolki dla siabie. Adzinyja chatynskija fota, jakija z taho času zachavalisia ŭ našym siamiejnym archivie, zroblenyja ŭletku 1986 hoda, kali da nas pierabyć leta pryvieźli dziaciej z baćkavaj radzimy na Paleśsi, jakuju zakranuła čarnobylskaja chmara.

U Chatyni ŭletku 1986 hoda. Aŭtar — druhi sprava

U Chatyni ŭletku 1986 hoda. Aŭtar — druhi sprava

Ale toj raz my nie chadzili tudy pieški, a jeździli na aŭtobusie, jaki jeździŭ tady ź Minska praz Łahojsk. I heta byŭ, darečy, pakul što adziny raz u žyćci, kali ja asabista byŭ u Chatyni, nie dabirajučysia da jaje praz hłuchi les z uschodniaha boku.

Čytajcie taksama:

Čamu 9 maja treba mianiać na 8-ha

Raźvitańnie ź Limaj

«Fiedzia na majoj pamiaci byŭ vielmi staroj biełaj sucharebrynaj»

Клас
10
Панылы сорам
0
Ха-ха
1
Ого
2
Сумна
4
Абуральна
3