Fota: Viktoryja Zavadskaja / archiŭ Onlíner

Fota: Viktoryja Zavadskaja / archiŭ Onlíner

«Toje, što jany ŭbačyli ŭ kvatery, vyklikała šok»

 Raskazvaje kiraŭnica adździeła prodažaŭ ahienctva nieruchomaści «PraKvartał» Alena Dzikavickaja.

— Uviesnu minułaha hoda da nas u ahienctva źviarnułasia maładaja dziaŭčyna Kryścina (imia źmieniena) z prośbaj dapamahčy pradać svaju 2-pakajovuju kvateru. Majomaść dastałasia joj ad maci, jakaja niadaŭna zahinuła ŭ aŭtakatastrofie. Dziaŭčyna pavodziła siabie całkam adekvatna, na pytańni adkazvała łahična, ale niešta ŭ pavodzinach Kryściny nas usio ž taki naściarožvała: jaje ruki treślisia, a pohlad pastajanna sychodziŭ u bok. Tym nie mienš my abhavaryli detali ździełki i prystupili da pracy.

Na nastupny dzień našyja ahienty adpravilisia na abjekt, kab pravieści fotasiesiju. Haspadynia sustreła ich kala padjezda, zaviała ŭ kvateru, a dalej pačałosia cikavaje.

Pierastupiŭšy paroh, ahienty ŭbačyli toje, što pryviało ich u šok: usia mebla — kuchnia, łožak, kamody — była pasiečana siakieraj. Cełym zastaŭsia tolki matrac, jaki lažaŭ u centry pakoja.

Ahienty — dźvie maładyja dziaŭčynki — žudasna spałochalisia i stali raspytvać, što tut adbyłosia. Kryścina raspłakałasia i patłumačyła, što nie moža pieražyć śmierć mamy i kab niejak spravicca z bolem, pieryjadyčna chapajecca za siakieru i siače ŭsio, što traplaje pad ruku. Ahienty doŭha prychodzili ŭ siabie paśla ŭbačanaha.

Kali zjaviŭsia pieršy pretendent na pakupku i zachacieŭ pahladzieć kvateru, my patelefanavali Kryścinie. Adnak dziaŭčyna słuchaŭki nie brała i ŭ kvatery nie zjaŭlałasia. Praz susiedziaŭ my vyjšli na ciotku Kryściny, jakaja paabiacała dapamahčy znajści plamieńnicu. My čakali, ale navin nie było. Prajšło try tydni, dziaŭčyna abjaviłasia sama, ale nichto tak i nie zrazumieŭ, dzie jana była ŭvieś hety čas.

Pierš čym zaklučyć damovu kupli-prodažu, nam patrebna była daviedka, jakaja paćviardžała b stan śviadomaści haspadyni kvatery. Tamu my paprasili ciotku advieźci Kryścinu ŭ Minski haradski kliničny centr psichijatryi i psichaterapii, kab taja prajšła psichijatryčny ahlad. Jak tolki jany patrapili na pryjom, dziaŭčynu špitalizavali: na toj momant jana znachodziłasia ŭ vielmi ciažkim stanie.

Jaki vynik? Kali b Kryścina patrapiła ŭ ruki čornych ryełtaraŭ, hetaja historyja mahła b mieć sumny finał.

«Kryžy byli ŭsiudy: na dźviarach, ścienach i navat mebli»

 U Dźmitryja Dziačenki, dyrektara ahienctva nieruchomaści «Maryełt», za plačyma bolš za try tysiačy aformlenych ździełak, tamu nahladzieŭsia jon šmat na što. Byli ŭ jaho praktycy i ašukancy, i pradaŭcy, jakija trapili pad upłyŭ afierystaŭ, a taksama žudasnyja abjekty nieruchomaści, jakija chaciełasia abychodzić bokam u ciomny čas sutak.

— Niejak prychodzić da mianie dama siarednich hadoŭ z synam, nie vielmi achajnaha vyhladu, i prosić dapamahčy pradać kvateru. U jaje pavodzinach ja ničoha padazronaha nie zaŭvažyŭ. Jana chacieła pierajechać z synam u pryvatnuju chatu, na pieryfieryju. Nu, dumaju, adekvatnaje rašeńnie, šmat chto tak robić.

Kali my pryjechali z ahientam u kvateru, kab zrabić fota, mnie ŭ vočy kinułasia adna dzivactva: u nieprybranym pamiaškańni było šmat abrazoŭ i namalavanych miełam kryžoŭ — na dźviarach, ścienach i navat mebli. Tym nie mienš pakupnik dla hetaj dvuški znajšoŭsia davoli chutka. Pierad ździełkaj ja vypadkova zavioŭ razmovu z synam i daviedaŭsia, što, akazvajecca, bolšuju častku hrošaj ad prodažu kvatery mama płanuje achviaravać niejkaj carkvie.

«Pačakaj, — kažu, — heta značyć vy kuplajecie chatu za $5000, a $45 000 addajacie?» — «Tak, joj pastar skazaŭ tak zrabić».

Ja, miakka kažučy, ździviŭsia i vyrašyŭ pahutaryć z haspadyniaj kvatery. U adkaz jana nahrubijaniła i zahadała nie leźci nie ŭ svaju spravu.

Ale zadača ryełtara nie tolki pradać kvadratnyja mietry, ale i pierakanacca ŭ tym, što ździełka praviedziena biez padvodnych kamianioŭ dla abodvuch bakoŭ. Što ja zrabiŭ dalej? Praz susiedziaŭ znajšoŭ telefon jaje maci, jakaja, daviedaŭšysia pra zdareńnie, adčuła šok i litaralna prakryčała ŭ trubku: «Nie śmiejcie pradavać kvateru, dačka znachodzicca pad upłyvam!» Karaciej, my skasavali damovu, ale ja dumaju, kvateru jana ŭsio ž taki pradała. 

Pa słovach Dźmitryja, u jaho praktycy było kala dziesiaci vypadkaŭ, kali jon razumieŭ, što ŭładalnika kvatery dobra «apracavali» pierad ździełkaj. U hetuju katehoryju čaściej traplajuć adzinokija piensijaniery, jakija mocna pjuć i inšyja ŭraźlivyja hramadzianie. 

— U hetym hodzie, darečy, takija situacyi pačaścilisia. Ašukancy telefanujuć pa telefonie, pradstaŭlajucca supracoŭnikami banka abo dziaržstruktur i davodziać ludziam, što jany zadziejničany ŭ złovie čornych ryełtaraŭ. Iłžeśpiecyjalisty prymušajuć ludziej pradavać svaje kvatery, kłaści hrošy na rachunki i abiacajuć pieravieści srodki nazad, kali złamyśniki buduć znojdzieny. Ułaśnikaŭ navat nakiroŭvajuć u kankretnaje ahienctva.

 Niadaŭna da nas prychodziła žančyna siarednich hadoŭ i kazała, što ŭdzielničaje ŭ śpiecapieracyi pa złovie złačyncy, tamu joj treba terminova pradać nieruchomaść. Jašče adna płanavała palacieć u Vieniesuełu i pierakonvała ryełtaraŭ u tym, što joj kupiać tamaka kvateru.

Samaje cikavaje: ludzi, jakija trapilisia na kručok ašukancaŭ, całkam adekvatnyja, prosta ŭ niejki momant u ich adklučajecca krytyčnaje myśleńnie. Tamu važna być pilnymi ŭ takich situacyjach, jak minimum raspavieści ab «śpiecapieracyi» blizkim. 

«Vy nikoli nie pradaście hety pakoj. My vam budziem pieraškadžać»

U Michaiła z ahienctva nieruchomaści «Tvoj Majontak» taksama było paru paciešnych vypadkaŭ z praktyki. 

— Paru hadoŭ tamu ŭ mianie adbyłasia kamičnaja historyja. Da nas u ahienctva źviarnuŭsia Alaksandr (imia źmieniena), jaki paprasiŭ pradać pakoj u dvušku ŭ rajonie Kamaroŭki. Sam jon tam nie pražyvaŭ, ale vielmi hareŭ žadańniem pazbavicca svaich «kvadrataŭ». Uładalnikam druhoha pakoja była žančyna siarednich hadoŭ, jakaja žyła z pažyłoj maci. Jany entuzijazm Alaksandra nie padzialali, pakolki razumieli: kvateru pryjdziecca dzialić ź nieznajomcam, a moža, i dvuma.

 

Ździełki pa prodažy pakojaŭ i dolaj časta prablemnyja. Budučych pakupnikoŭ cikavić nie stolki stan žyłpłoščy, kolki najaŭnaść susiedziaŭ i ich adekvatnaść. Abiedźvie žančyny heta cudoŭna razumieli, tamu puścili ŭ chod usiu svaju vynachodlivaść. 

— Ja, jak čałaviek vopytny, pierš za ŭsio pryjšoŭ znajomicca ​​z haspadyniami druhoha pakoja. Na parozie mianie sustreli pryjemnyja, dobra apranutyja žančyny.

Jany, jak ludzi sumlennyja i intelihientnyja, sa startu papiaredzili: «Michaił, vy nam vielmi simpatyčnyja, ale, na žal, hety pakoj vy nikoli nie pradaście. My vam budziem pieraškadžać».

Darečy, jany mieli racyju: ja šukaŭ novych uładalnikaŭ doli kala dvuch hadoŭ. (Uśmichajecca.) U čym ža była sprava?

Da prychodu ryełtara i patencyjnych pakupnikoŭ žančyny rychtavalisia zahadzia. Jany ŭziali naprakat invalidnuju kalasku, abarvali špalery, raskidali rečy i dziejničali pa scenary.

Kali «hości» zachodzili ŭ kvateru, na parozie ich sustrakali dźvie sumnieŭnyja piersony ŭ zavedzhanaj vopratcy, adna ź jakich prykidvałasia psichičnachvorym invalidam. Naturalna, śmielčakoŭ, hatovych padzialić «kvadraty» z takimi susiedziami, niby vietram ździmała. Paśla taho jak pakupniki sychodzili, babula ŭstavała z kalaski sa słovami: «Nu što ž, Miša, zaraz možna i čajku papić…»

Darečy, u adnym žančyny nie schłusili: hety pakoj nie pradadzieny da hetaha času. (Śmiajecca.) 

«Chaču kupić vašu daču: mnie treba ekstranna pierasialić 12 sabak»

— Jašče adna paciešnaja historyja adbyłasia minułym letam. Da nas u ahienctva źviarnulisia ludzi, jakija chacieli pradać daču za 30 km ad Minska. U ich była dobraja dužaja chatka, ale nie vielmi ŭdały ŭčastak — ź vialikim uchiłam. Ja nie moh pradać jaho niekalki miesiacaŭ. I voś niadaŭna telefanuje mnie klijent i kaža: «Žadaju kupić vašu daču. Jak chutka my možam aformić ździełku? — «A vam navošta tak terminova?» — pytaju. «Mnie treba ekstranna pierasialić kudyści 12 sabak!» 

Pry sustrečy jon raskazaŭ, što jaho svajačka zładziła ŭ staličnym šmatpaviarchoviku prytułak dla biazdomnych žyvioł, i heta vielmi nie spadabałasia susiedziam.

Da čullivaj babuli pryjšli pradstaŭniki ŽESa i milicyi i papiaredzili: šukajcie žyviołam novy dom, inakš jość ryzyka stracić kvadratnyja mietry. Sama žančyna za horadam nikoli nie žyła, a hublać kvateru nie chaciełasia, tamu na siamiejnaj radzie było pryniataje rašeńnie pazbavić staličnaj prapiski sabak. 

Darečy, ździełka prajšła paśpiachova, ale praz paru miesiacaŭ svajaki babuli vyrašyli zrabić z chatki daču: jany ŭmacavali płot i akulturyli ŭčastak. Sabakam znajšli novych haspadaroŭ — im dapamahli vałanciory. 

«Adčyniaju dźviery klučom, a tam…»

 Mabyć, u luboha admysłoŭca pa nieruchomaści jość u zapasie paru kamičnych (ci nie vielmi) historyj pra ździełki, u jakich udzielničali amatary prykłaścisia da butelki. Irynie Rabcevič, ryełtaru i namieśniku dyrektara ahienctva «Tvoj Majontak», takija piersanažy taksama traplalisia nie raz.

 — My pradavali dvuchpakajovuju kvateru ŭ piacipaviarchoviku ŭ Barysavie i damovilisia z pakupnikom pahladzieć abjekt. Pryjazdžajem z kaleham za 10 chvilin da sustrečy, adčyniajem klučom dźviery i bačym nastupnuju karcinu: brud, hory butelek i inšyja nastupstvy «viečarynki». Haspadynia ź siabrami ŭ pjanym čadzie vielmi ździviłasia našamu zjaŭleńniu. «Dobry dzień, — kaža, — a vy chto?» My za 5 chvilin znoŭku paznajomilisia, raźmierkavali ich pa susiedskich kvaterach, śmiećcie — pa pakietach. Darečy, pryvodzić u narmalny vyhlad pryjšłosia navat leśvičnuju kletku. U majoj praktycy heta była samaja chutkaja pieradprodažnaja padrychtoŭka žyłpłoščy. (Śmiajecca.) 

Ale, niahledziačy na ​​kanfuz, kvateru ŭsio ž taki pradali. 

— Byli i situacyi, kali ździełki zryvalisia ŭ apošni momant. Naprykład, prapisany ŭ kvatery syn haspadyni vyrašyŭ zaparoć ździełku, pryčym zrabiŭ heta vielmi ekstravahantna: pierad afarmleńniem dakumientaŭ chłopiec prosta schapiŭ pašpart i kulaj pamčaŭsia z kabinieta ŭ nieviadomym kirunku. 

Ja kiłamietr biehła za im pa śniezie, sprabujučy ŭrehulavać situacyju i vyśvietlić, u čym sprava.

Akazałasia, svajaki nie ŭličyli jaho intaresaŭ pry prodažy, tamu jon vyrašyŭ sarvać ździełku: kvatera pavinna była dastacca jamu ŭ spadčynu ad babuli, jakaja nie paśpieła napisać zaviaščańnie pry žyćci. Tamu nam časam davodzicca vystupać u roli miedyjataraŭ i psichołahaŭ. U vyniku my zmahli znajści kampramis dla svajakoŭ i aformili ździełku. 

A niadaŭna ŭ znajomaj była zusim cudoŭnaja historyja, kali na finalnym etapie ździełki pry padpisańni dakumientaŭ va ŭładalnicy kvatery — žančyny piensijnaha ŭzrostu — źviało ruku. Pakupniki ŭ šoku, hladziać na jaje, a babula spakojna kaža: «Prabačcie, ruka nie ruchajecca, ničoha nie mahu zrabić».

U vyniku ździełka nie adbyłasia.

Čytajcie taksama:

Ekśpierty rynku nieruchomaści nazvali najlepšy čas dla kupli lecišča

Ceny rastuć, novyja kvatery ŭ «Minsk Śviecie» praktyčna razabrali. Što adbyvajecca na rynku nieruchomaści

Pad Minskam pradajecca fajny dom. Tam jość sažałka sa stronhaj i sažałka ź lilejami

Jak vyhladaje interjer za 100 tysiač dalaraŭ u nievialikaj kvatery ŭ Minsku

Клас
2
Панылы сорам
0
Ха-ха
1
Ого
7
Сумна
6
Абуральна
5