Malunak Aleha Hruździłoviča

Malunak Aleha Hruździłoviča

Časta pytajucca, jak u kalonii vyžyć? Ci iści na niejkija sastupki, pahadžacca na hulniu pa tych praviłach, jakija isnujuć u kalonii, ci sprabavać stajać na svaim? Ale ž heta niepaźbiežna pryviadzie da arhvysnovaŭ z boku administracyi — ŠIZA, PKT, 411-y artykuł, pavodle jakoha daduć novy termin. I tady ŭžo pad pahrozaj apyniecca samo fizyčnaje isnavańnie. I navošta tady taja maral, kali z kalonii možna ŭvohule žyvym nia vyjści?

Tak, vielmi ciažki vybar. I kožny sam musić šukać załatuju siaredzinu, jakaja dazvolić i fizyčna zachavacca, i maralna, jak kažuć, nia skurvicca. Dyk ci ŭdałosia napracavać jakija asabistyja praviły?

Tak, i siarod ich jość praviła, jakoje dla siabie sfarmulavaŭ tak: «Nia daj strachu taboj avałodać».

Možna było b skazać praściej — «nie bajacca», pracytavaŭšy pieršuju častku viadomaha katechizisu savieckich palitzekaŭ: «Nia vier, nia bojsia, nie prasi». Ale liču, što heta iluzija ci paziorstva — kazać, nibyta ŭ viaźnicy ty možaš nie adčuvać strachu. Zrazumieła, budzieš bajacca. Zastacca adnamu. Zastacca bieź listoŭ. Zastacca biez pavietra. Bolš nia ŭbačyć sonca, travy, ptušak. Narešcie — pamierci tam, u viaźnicy, kab potym u miašku kinuli ŭ jakuju jamu, nazvanuju mahiłaj numar taki i taki.

Miarkuju, hetaha ŭsie bajacca. Inšaja reč — jak spravicca z hetym stracham? Mnie dyk dapamahaŭ prykład ludziej, taksama viaźniaŭ, jakich ja daŭno viedaŭ i jakimi zachaplaŭsia.

Vitold Ašurak

Pieršy raz pa kryminalnaj spravie ab hrubym parušeńni hramadzkaha paradku («narodny» 342 artykuł Kryminalnaha kodeksu) mianie aryštavali ŭ lipieni 2021-ha. Skažu ščyra, sapraŭdy byŭ napałochany, bajaŭsia, što za kraty trapiŭ nadoŭha, kali ŭvohule vybierusia. Bo adrazu zhadaŭ los aktyvista ź miastečka Biarozaŭka Vitolda Ašurka, jaki niezadoŭha da taho zahinuŭ u škłoŭskaj kalonii.

Vitoldu Ašurku było 50 hadoŭ, da turmy jon nia skardziŭsia na zdaroŭje, ale raptam pamior u ŠIZA. Videastužki, jakija zapisali apošnija chviliny žyćcia Vitolda, majuć dziŭnyja niestykoŭki. Pra pryčynu śmierci svajakam spačatku praz telefon skazali, što spyniłasia serca. Potym u daviedcy pryčynu śmierci nie paznačyli, a cieła vydali z zabintavanaj hałavoj — patłumačyli, što «ŭranili», jak dastavali ź ladoŭni.

I ty dumaješ: a chiba z kožnym, chto trapiŭ da ich za kraty, takaja dziŭnaja śmierć nia moža zdarycca? Viadoma, moža. Miarkuju, los Vitolda Ašurka prymiaraŭ na siabie kožny, kaho aryštoŭvali ŭ hetyja akajannyja hady i praciahvajuć chapać siońnia.

Mnie nie davodziłasia sustrakacca ź Vitoldam Ašurkam, ale znaŭ jaho jak žurnalist. Niekalki razoŭ braŭ praz telefon nievialikija interviju — paśla čarhovych Vitoldavych pajezdak u rajcentar Śvisłač na Horadzienščynie, dzie na mahile Viktara Kalinoŭskaha, brata paŭstanckaha pravadyra, tradycyjna ładzilisia akcyi pamiaci. Tam uskładali kvietki, stajali ŭ hanarovaj varcie ź bieł-čyrvona-biełym ściaham z Pahoniaj.

Vitold Ašurak u sudzie. Jamu tady dali piać hadoŭ kałonii za ŭdzieł u pratestach

Vitold Ašurak u sudzie. Jamu tady dali piać hadoŭ kałonii za ŭdzieł u pratestach

A potym udzielnikaŭ tych akcyj chapała milicyja, sudy karali ich sutkami ŭ śmiardziučaj miascovaj viaźnicy. Vitolda taksama šmat razoŭ zatrymlivali i sudzili.

Niejak zadaŭ jamu pytańnie: ci vartaja była pajezdka ŭ Śvisłač pieražytych pakut? Vitold raśśmiajaŭsia i adkazaŭ, što vartaja, dy patłumačyŭ čamu. Ja ž adznačyŭ dla siabie, što jon niezvyčajny čałaviek. Z tych, chto sapraŭdy zdolny achviaravać saboj.

Kali ŭ 2022 hodzie ja trapiŭ u ŠIZA, časta ŭjaŭlaŭ pobač nie kaho inšaha, a jakraz Vitolda Ašurka. Zhadvaŭ jahony vytančany hanarlivy tvar, dobruju ŭśmiešku i, viadoma, nia moh nia zhadvać jahony kryłaty vyraz «biełarus biełarusu zaŭsiody biełarus». Pryhožym i trahičnym pierabolšańniem akazalisia hetyja słovy dla samoha Vitolda. U turmie jamu navakoł nie chapiła sapraŭdnych biełarusaŭ. Ale pry ŭsich pakutach, jak ni było ciažka, nie prynižaŭsia, nie prasiŭ litaści, inačaj by zastaŭsia žyvy.

Kali padstupaŭ strach, mnie takija dumki dapamahali. Prychodziła razumieńnie, što niama inšaha vybaru, jak nie bajacca, nie davać strachu avałodać taboj.

I voś znoŭ ŠIZA, kala piataj ranicy. U karotki son pamiž padymańniami ŭ prybiralniu ŭryvajecca brech sabak. Zatym — brazhat metaličnych naraŭ. Zrabiŭ zaradku, pachadziŭ pa kamery, mabilizavaŭsia maralna. I ŭžo kali padychodzić da kamery pravierka i achoŭnik kryčyć z-za dźviarej — «Rapart!» — sustrakaješ aficera z padniataj hałavoj i raźmierana, jak metranom, dziaŭbieš: «U kamery znachodzicca… artykuł… pačatak terminu… zakančeńnie terminu…» Zakančvaješ koratka, žorstka: «Zaŭvah i skarhaŭ nia maju». U hałavie dumka: padaviciesia svaimi durnymi rapartami, jak i hetym śmiardziučym taŭčkom, rypučymi narami, palarnym choładam, abšukvańniami ŭ pazycyi pryleplenaj da ściany ptuški! Adsiadžu i vyjdu, a vy tut usio žyćcio praviedziacie razam sa svaimi pacukami!

I ŭsio, adrazu stanovicca lahčej, źjaŭlajucca siły praciahnuć da viečarovaj pravierki. Dziakuj tabie, Vitold, za prykład. Ty sapraŭdny biełarus.

Nia być jak jany

Jašče adno važnaje praviła sfarmulavaŭ tak: «Nia być jak jany». Pryčym jany — heta nia tolki achoŭniki, antypody viaźniaŭ, ale i asudžanyja, kali tyja pavodziać siabie nasupierak maralnym praviłam, jakich ty prytrymlivajeśsia. Ale havorka nie pra toje, što niby apranaješ na siabie niejkuju maralnuju broniekamizelku. Hałoŭnaje — nie dazvalaješ padobnych učynkaŭ sabie.

Kryk, maciuki, intryhi, plotki. U adnosinach pamiž viaźniami heta taksama jość. Ale biaź ich možna abyścisia, navat kali spračajeśsia, kanfliktuješ, adstojvaješ svajo prava. Treba viedać, što vynik chaj nie adrazu, ale budzie.

U śledčym izalatary zdaryłasia pakanfliktavać z adnym viaźniem. Dźmitryj siadzieŭ za kratami ŭžo kala hodu, i perspektyva ŭ jaho była ćmianaja — paśla sudu moh trapić za kraty jašče hadoŭ na vosiem, pa artykule, i blizka nie źviazanym z palitykaj. Jasna, što nervy ŭ čałavieka byli na miažy zryvu, i voś taki zryŭ adbyŭsia. Padčas prahułki ŭ ślizkim dvoryku ja vypadkova začapiŭ jaho plačom, i ŭ adkaz — vybuch emocyj.

Aleh Hruździłovič. Fota: BAŽ

Aleh Hruździłovič. Fota: BAŽ

Zaŭvažu, što kali ŭ dvoryku try na piać metraŭ chodziać tudy-siudy vosiem čałaviek, tym bolš pad nahami ślizki lod, začapicca adzin za adnaho — elementarna. I zrazumieła, što hetaja vypadkovaja sutyčka ŭźnikła nia tolki praź ciesny dvoryk. Vidać, u Dźmitryja nazapašvalisia niejkija pretenzii, i voś ciapier znajšłasia nahoda ich vypluchnuć. Nasłuchaŭsia maciukoŭ, abrazaŭ, navat pahroz.

Što rabić u takoj sytuacyi? Zbolšaha turemny zakon patrabuje dać adekvatny adkaz, inakš ciabie pierastanuć ličyć mužykom, i tak potym kožny zachoča zryvać na tabie svaje nehatyŭnyja emocyi. Ale, z druhoha boku, słoŭny kanflikt moža lohka vylicca ŭ bojku. Nia tolki ź jahonaha boku.

Viedajučy svaju naturu, skažu, što za peŭnaje kryŭdnaje słova mahu i rukam dać volu. Ale kanflikt z sukamernikam u SIZA — heta nia prosta bojka z perspektyvaj adpravicca ŭ karcar, paśla jakoha ŭ svaju kameru nia viernieśsia. Hałoŭnaje, što da ciabie jak da palityčnaha asablivaja ŭvaha, i prostaja bojka moža stać padstavaj dla dadatkovaha artykuła. Dla peŭnych ludziej u pahonach — heta čakany padarunak, kab potym skazać: nu jaki jon palityčny, hladzicie, heta ž zvyčajny chulihan, debašyr, skandalist. Maŭlaŭ, pravilna jaho adpravili za kraty, chaj pasiadzić, padumaje nad pavodzinami.

Karaciej, ja mo jakuju sekundu padumaŭ, vybačyŭsia za šturšok, a potym niekalkimi žorstkimi, ale karektnymi słovami acaniŭ pavodziny maładoha čałavieka, papiaredziŭ jaho pra adkaznaść za abrazy — i zamaŭčaŭ. Chadžu tudy-siudy. Unutry ŭsio kipić, ale tryvaju. I na toje, što jon potym kazaŭ, a jon jašče nie adrazu supakoiŭsia, bolš ni słovam nie adreahavaŭ.

Vynik? Prasiedzieli ŭ adnoj kamery my jašče ź miesiac, i za hety čas pamiž saboj nie razmaŭlali. Kožny demanstravaŭ niežadańnie. Trymać hetkuju blakadu ŭ małoj kamery ciažka, ale mahčyma. Hałoŭnaje, što bolš sutyčak nie było. I jašče važna, što abodva zrabili peŭnyja vysnovy.

Ja — što treba być bolš uvažlivym da pabytovych praviłaŭ u kamery. Užo ŭ pieršyja dni turemnaha žyćcia ty musiš pierahledzieć zvyčki, jakija na voli tabie nie padajucca istotnymi, ale ŭ turmie mohuć sparadzić da ciabie niečyju niepryjaź. Asabliva heta moža tyčycca ludziej va ŭzroście. Im ad byłoha ładu žyćcia admaŭlacca składaniej, čym moładzi.

Ale i maładzionam treba ŭśviadomić, što značna starejšyja ludzi pobač ź imi — heta ludzi ź inšym dośviedam, mentalitetam, ź inšymi fizyčnymi mahčymaściami.

Niejak jašče adzin maładzion z našaj kamery, Valer, chvaliŭsia viedańniem pryncypaŭ turemnaha žyćcia i paŭtaraŭ: «Tut usie roŭnyja». Pavodle pravoŭ — tak. Ale adnačasova ŭsie roznyja, i mienavita ŭ turmie heta jaskrava vyjaŭlajecca. Jość maładyja i staryja. Daśviedčanyja i navički. Razumnyja i nia vielmi. Śmiełyja i aściarožnyja. Hrubyja i vychavanyja. Roznyja. I adzinaje, što moža ŭsich abjadnać, nia dać dajści da stanu aźviareńnia, — pavaha da čałavieka.

Zdajecca, hety ŭrok moj vizavi ciaham miesiaca ŭsio ž vyvučyŭ. Va ŭsiakim razie, kali kamera sa mnoj raźvitvałasia — a heta cełaja pracedura, z čyfirom i pažadańniami, — dyk jon pieršym praciahnuŭ mnie ruku i mocna pacisnuŭ maju. A inšyja siadzielcy padziakavali za «ŭrok mudraści».

Chto začapiŭ zedlik?

U kalonii jašče z adnym maładzionam, Vitalom, jaki adzin čas byŭ maim susiedam pa narach, taksama apynuŭsia na miažy kanfliktu.

Pačałosia z zaŭvahi ź jahonaha boku ŭžo na druhi dzień majho źjaŭleńnia ŭ atradzie. Zaŭvaha była pabytovaha charaktaru: nia tam pakinuŭ tapki. Mianie zaŭvaha krychu ździviła, ale ładna, padumaŭ, u ludziej roznyja pavodziny. Karaciej, na kanflikt ja nie pajšoŭ, da zaŭvahi adrazu prysłuchaŭsia i svaje zvyčki skarektavaŭ.

Ale nastupnym dniom pačuŭ ad Dzianisa inšuju pretenziju. Potym jašče: to ja nie pasunuŭsia, kali jon prachodziŭ mima, to nie na tym miescy apynuŭsia jahony zedlik, to nia tam pastaviŭ kubak z vadoj. Nie minała i dnia, kab jon nie znachodziŭ niešta novaje, z nahody čaho vykazvaŭ niezadavalnieńnie, pryčym u demanstracyjna hrubaj formie. Dyj pretenzii stanavilisia ŭsio śmiašniejšyja.

Niekalki dzion jašče tryvaŭ, ale potym pry ŭsich susiedziach skazaŭ, što padazraju jaho, Dzianisa, u pracy na opera. Maŭlaŭ, mahčyma, jahonaje zadańnie — spravakavać mianie na kanflikt, a moža i bojku, inakš by nie čaplaŭsia pa drobiaziach ź dziŭnaj rehularnaściu.

Što vy dumajecie? Padziejničała. Pretenzij ad Dzianisa bolš nie hučała, a voś inšyja susiedzi zahavaryli pra toje, što chłopiec sapraŭdy moža być «stukačkom», bo tak pavodziŭ siabie i raniej. Praz tydzień mianie pieraviali ŭ inšuju «chatu», ź im bolš nie sutykaŭsia.

Čytajcie taksama:

«Siarod novych znajomych akazałasia niekalki zabojcaŭ». Pra turemnyja paradki i roznyja katehoryi źniavolenych piša Aleh Hruździłovič

Ahurčyk, Šlomka, Stary i Unučak. Mianuški ŭ kałonii

«Vitajem u piekle!» Žurnalist Aleh Hruździłovič raskazaŭ pra svoj dośvied u ŠIZA i rastłumačyŭ, čym jon roźnicca ad karcara

«Niekatoryja momanty ŭspłyvali ŭ hałavie, jak u kino». Aleh Hruździłovič — pra svaju knihu ab dzieviaci miesiacach u niavoli

Jak schudnieć da niepaznavalnaści. Pra charčavańnie ŭ źniavoleńni piša Aleh Hruździłovič

Stukactva pačynajecca na voli

«A, patryjot, radzimu lubiš? Nu pahladzim»

Клас
6
Панылы сорам
1
Ха-ха
0
Ого
4
Сумна
1
Абуральна
1