Handbalist Alaksandr Sinicyn hulaje ŭ rastoŭskim kłubie «Danskija kazaki». Na pačatku žniŭnia jon razam z kamandaj adpraviŭsia na zbory ŭ Brest. U adzin ź viečaroŭ handbalisty vyrašyli zajści ŭ karaokie adznačyć pieramohu ŭ matčy i tam uźnik kanflikt, paviedamlaje BAZA.
Pa viersii znajomych Sinicyna, supracoŭnik ustanovy spravakavaŭ chłopca na bojku. Alaksandra i inšych udzielnikaŭ kanfliktu tym ža viečaram zatrymali, adnak paźniej usich, akramia Sinicyna, vypuścili, a ŭ dačynieńni da handbalista raspačali kryminalnuju spravu pa artykule «Chulihanstva».
Blizkija chłopca kažuć, što pramoj suviazi ź im niama da hetaha času. Ni konsulstva, ni čynoŭniki ź fiederacyi handboła Rasii nijak nie dapamahajuć i zajmacca hetaj spravaj nie płanujuć. Biełaruski advakat pa pryznačeńni pieradaŭ, što Alaksandr moža vyjści ź SIZA, tolki kali zapłacić paciarpiełamu supracoŭniku karaokie ($10 tysiač) i zakład śledstvu (800 tysiač rasijskich rubloŭ).
Blizkija ličać, što sprava moža być sfabrykavanaja, bo paciarpieły pakul nie pradastaviŭ miedycynskich daviedak ab traŭmach.
