Dniom 31 śniežnia žycharka Dziaržynska Iryna i jaje čatyrochhadovy syn adpravilisia na špacyr. Za 100 mietraŭ ad doma dzicia nastupiła na adkryty luk, zaciahnuty plonkaj i zasypany piaskom pasiarod tratuara, raspaviadaje mama chłopčyka. Pa jaje słovach, jon pravaliŭsia i pa šyju syšoŭ pad vadu. Na ščaście, abyšłosia biez surjoznych traŭmaŭ. Tut.by daviedaŭsia pra toje, što zdaryłasia, u mamy dziciaci i namieśnika staršyni Dziaržynskaha rajvykankama.

Fota: čytač TUT.BY

Fota: čytač TUT.BY

«Syna pačało zasypać piaskom, vady jamu było amal pa šyjku»

31 śniežnia kala dźviuch hadzin dnia Iryna z synam Ivanam (imiony źmienienyja pa prośbie hieraini) vyjšli na špacyr pobač z domam. Žančyna kaža, što pryjšłosia iści pa prajeznaj častcy: vakoł była hraź i vializnyja łužyny. Špacyrujučy pa vulicy Buraka ŭ Dziaržynsku, udalečyni Iryna zaŭvažyła mašynu, tamu vyrašyła syści na tratuar i pačakać, pakul aŭtamabil prajedzie. 

— My ŭzialisia za ruki i adyšli ŭ bok. Ja paviarnułasia pahladzieć na mašynu i adčuła, što ruka Vani vyśliznuła — dzicia pravaliłasia ŭ luk prosta pasiarod tratuara. U mianie nohi padkasilisia ad niečakanaści. Tam davoli hłyboka, jaho pačało piaskom zasypać, vady jamu było amal pa šyjku. Ja, naturalna, tudy z hałavoj, ale ź pieršaha razu nie zmahła jaho dastać. 

Iryna kaža, što hłybinia pravału — pad dva mietry, a rost dziciaci — 110 santymietraŭ: daciahnucca da ruk syna ŭdavałasia ź ciažkaściu. Ale pobač nikoha nie było, tamu žančyna sama nyrnuła ŭ kałodziež pa pojas, siak-tak uchapiła syna i dastała jaho. Jana raspaviadaje, što Vania byŭ uvieś mokry, piasok zalapiŭ tvar i zabiŭsia ŭ rot. Chłopčyk spałochaŭsia, mocna płakaŭ. Adzieńnie prylipła da cieła, i mama ź ciažkaściu zmahła jaho raspranuć. Kaža, jon byŭ abledzianieły i doŭha nie moh sahrecca navat pad niekalkimi koŭdrami.

Miesca zdareńnia žančyna apisvaje tak:

— Ja razhledzieła: tam nie było ni aharodžaŭ, ničoha. Prosta roŭna zasypany i ŭtrambavany piaskom tratuar - -u žyćci nie zdahadaješsia, što tam takaja jama! A pad piaskom była plonka, jana prarvałasia. Mały stupiŭ na jaje — i palacieŭ uniz. Z kurtkaj i zimovymi botami jon važyć, moža, kiłahramaŭ 15.

Miesca, dzie dzicia pravaliłasia pad ziamlu.

Miesca, dzie dzicia pravaliłasia pad ziamlu.

Na ščaście, abyšłosia biez surjoznych traŭmaŭ: dzicia padrapała ščaku, na tvary — para čyrvonych plam, na nahach — niekalki siniakoŭ. U balnicu siamja pakul nie źviartałasia, mały ni na što nie skardziŭsia. A siońnia jon pačaŭ kašlać, što zaniepakoiła baćkoŭ: Vania tolki-tolki pierachvareŭ na branchit i miesiac nie chadziŭ u dziciačy sad. Vizit da doktara zapłanavali na paniadziełak.

Iryna pryznajecca: u jaje byŭ taki šok, što pieršuju noč jana nie mahła spać, treślisia ruki i nohi. Novy hod prajšoŭ dla siamji «nie duža viesieła». Chłopčyk u navahodniuju noč «trochi zabyŭsia pra toje, što zdaryłasia», ale da hetaha času paŭtaraje: «Mama, ja zvaliŭsia ŭ jamu». Iryna dumaje pakazać jaho psichołahu.

Iryna napisała zajavu ŭ milicyju: supracoŭniki pryjechali na miesca, zrabili fatahrafii i paabiacali źviazacca z baćkami ŭ dziesiacidzionny termin. Zaraz adkryty luk na Buraka zabłakavali draŭlanym paddonam.

Adrazu paśla incydentu da luka pryjšoŭ susied Iryny Alaksiej. Jon zacikaviŭsia tym, što zdaryłasia i pačaŭ abzvońvać instancyi, jakija mahli być adkaznyja za pracu na vulicy Buraka. Alaksiej raspavioŭ, jon źviartaŭsia ŭ «Minskabłdarbud», patelefanavaŭ pradstaŭniku «Biełsuviaźbuda», mieŭ znosiny z supracoŭnikam DRBU-210. Kankretna ŭdakładnić, jaki mienavita typ luka i chto jaho absłuhoŭvaje, jon pakul nie zmoh. Mužčyna pieradaje, što, pa słovach suviazistaŭ, hety luk — vodapravodny.

«Ludzi skardzilisia dva hady: «Dajcie nam asfalt». Pačali rabić dabro — nacie vam»

Źviazacca ź miascovaj ŽKH i Dziaržynskim učastkam vodakanała ŭ subotu TUT.BY nie ŭdałosia. Zatoje zmahli pahutaryć z namieśnikam staršyni Dziaržynskaha rajvykankama Alaksiejem Śvirskim.

Jon paviedamiŭ, što zakazčykam pa abjekcie źjaŭlajecca dziaržaŭnaje pradpryjemstva «UKB Dziaržynskaha rajona». Padradnaja arhanizacyja — filijał KUP «Minskabłdarbud» DRBU-210. 

Śpiecyjalist patłumačyŭ, što rajon indyvidualnaj zabudovy — novy abjekt. Sioleta vydzielili finansavańnie, i zaraz pa isnujučym žvirovym pakryćci viadziecca kładka novaha asfaltavaha pakryćcia z budaŭnictvam tratuaraŭ pa abodva baki. 

— Abjekt nie skončany, pa ŭsim pierymietry stajać znaki, papieradžalnyja, što viaducca budaŭničyja pracy. Mikrarajon vialiki — kala 400 ziamielnych učastkaŭ, kala 20 vulic — kala kožnaha kuścika abo słupka vartaŭnika ž nie pastaviš. U pieršuju čarhu treba hladzieć, kudy idzieš, u tratuaraŭ jašče tolki barty vystaŭleny. Čaho tam chadzić? Idzicie pa asfalcie.

— Heta značyć, pakul što piešachodam lepš tam nie hulać?

— Biezumoŭna. Navošta chadzić pa niezavieršanym abjekcie? Tam viadziecca ŭsadka piasčanaj paduški, paśla čaho budzie kładka asfaltu pa hetym tratuary. Ludzi skardzilisia dva hady: «Dajcie nam asfalt». Pačali rabić dabro — nacie vam. Tady lepš nie rabić ničoha.

Adkryty luk časova zakryli paddonam.

Adkryty luk časova zakryli paddonam.

Surazmoŭca nie chavaje, što pra isnavańnie hetaha kałodzieža ŭ rajvykankamie nie viedali, navat kali išła padrychtoŭka da budaŭnictva tratuara.

— Astatnija kałodziežy bačnyja, jany vyšejšyja za ŭzrovień [ziamli]. A hety — ci to samavolnaja ŭrezka, ci jašče što. Niezrazumieła, čyj heta kałodziež: kanalizacyjny abo vodapravodny. Kali kanalizacyjny, značyć, ludzi sami budavali kanalizacyju z dapamohaj kaapieratyva. Kali vodapravodny, budziem raźbiracca z «vadzianikami», jakija techničnyja ŭmovy i čamu darožniki nie znajšli hety kałodziež.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
1
Сумна
0
Абуральна
0