Vital Cyhankoŭ vykłaŭ vielmi sprečnyja dumki. Pieradusim maju na ŭvazie toje, što «luboje paśpiachovaje hramadstva (kraina) trymajecca na jednaści zakonaŭ dla ŭsich» i što kali «adnych hramadzian buduć sudzić pa našych jeŭrapiejskich zakonach, a inšych – pa asablivych relihijnych ci «etničnych»», to «heta bardak, heta jurydyčny chaos, razvał pravaparadku».

Uvieś histaryčny dośvied čałaviectva śviedčyć: roznyja zakony dla roznych ludziej — heta nie abaviazkova razvał hramadstva. Dakładniej, nie luboha hramadstva. Akurat tak hramadstva ŭ staryja (nie biarusia skazać, ci dobryja) časy stahodździami dy navat tysiačahodździami i funkcyjanavała.

Dla adnych katehoryj nasielnictva ŭ tyja časy byli adnyja pravy (i adpaviedna zakony), a dla inšych — inšyja. I sudy byli dla kožnaha svaje: nie sudzili, jak praviła, adnyja i tyja ž ludzi arystakrata i sielanina, pradstaŭnika panoŭnaj relihii i inšavierca.

Hramadstva ad hetaha nie razvalvałasia, pakolki ŭsie jaho členy (i pryvilejavanyja, i pryhniečanyja) usprymali zvyčajna takuju situacyju jak całkam naturalnuju i Boham dadzienuju.

Byli, viadoma, vystupleńni suprać takoha stanu rečaŭ, u vyniku jakich tym ci inšym raniej abmiežavanym u pravach katehoryjam udavałasia dasiahnuć dla siabie ich pašyreńnia, ale sam pryncyp adroznaści pravoŭ dla roznych katehoryj hramadstva zastavaŭsia doŭhi čas nieparušnym. Usieahulnaja roŭnaść — heta vynachodnictva adnosna niadaŭniaje, jašče sotniu hadoŭ tamu za jaho navat šmat dzie ŭ Jeŭropie viałasia niesłabaja baraćba ź niapeŭnym vynikam.

Darečy, sučasnyja prychilniki multykulturalizmu časta jakraz lubiać kivać na tahačasny dośvied. Maŭlaŭ, nu jakaja pahroza cyvilizacyi, jakaja niebiaśpieka dla miascovych tradycyj moža być z boku «panajechaŭšych»? Vuń jak raniej usio było kłasna — i habrejaŭ niamierana, i tatary žyli, ale niejak usie patraplali suisnavać dy nie raspłyvacca, byŭ užo tady efiektyŭny «multykulturalizm». Ale pry hetym zabyvajucca, što

toj «multykulturalizm» jakraz i hruntavaŭsia na tym, što inšarodcam dy inšaviercam možna było akreślić strohija ramki, u jakich jany musiać isnavać (kali, naturalna, chočuć na hetaj ziamli žyć) i za jakija nie majuć prava vychodzić.

Daje vialiki kniaź ci karol toj ci inšaj etničnaj ci relihijnaj hrupie pryvilej — trymajcie, chłopcy, majecie svaje pravy i abaviazki. Budźcie jak doma, ale tolki nie zabyvajciesia, što ŭ haściach. I nie ŭzdumajcie «vaźnikać» dy patrabavać tych pravoŭ, jakimi karystajucca tutejšyja elity («pravam» nizoŭ zajzdrościć zvyčajna nie vypadała), bo zrazu rohi abłamajem. A kali ŭsio ž chočacie bolšaha, nie žadajecie ŭ svaim hieta isnavać dy z abmiežavańniami, z hetym źviazanymi, sutykacca — tady zabudźciesia pra Ałacha i Jahvie, pryznavajcie svaim Boham Isusa Chrysta dy źlivajciesia z nami. Ad vašaj raniejšaj supolnaści budzie, viadoma, vam praklon dy simvaličnaje pachavańnie zahinułaj dušy, ale jano ž taho varta…

Voś pry takich umovach mirnaje suisnavańnie roznych cyvilizacyj pad adnym dacham, mabyć, adno tolki i mahčymaje. Ale ja nie ŭpeŭnieny, što da takoha hramadskaha ŭładkavańnia siońnia varta viartacca. Dyj niemahčyma heta ŭžo, časy inšyja.

Lepš było b, vidać, prosta abmiažoŭvać mihracyju. Choć, mahčyma, heta ŭžo i zapozna ciapier.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?