Bieniedykt Andersan zaznačyŭ, što nacyja budujecca praz try instrumienty: pierapis, mapu, muziej. Kožny raz, kali nam raspaviadajuć pra historyju, kali pytajucca ad imia dziaržavy, chto my, kali prapanujuć abrys našaj ziamli na mapie, my ŭjaŭlajem siabie biełarusami.

Ja b dadaŭ da śpisu hrošy. Toje, jak vyhladaje nacvaluta, kaho jana prapanuje ličyć važnym, na jakoj movie paviedamlaje svoj naminał — vielmi pryncypovaja dla nacyjaŭtvareńnia reč.

Pa sutnaści, hrošy — heta toj kavałačak dziaržavy, jaki kožny z nas uvieś čas nosić u kišeni.

Sutyknieńnie ź biełarusami jak z narodam dla inšaziemcaŭ pačynajecca nie z uskładańnia kvietak na pł. Pieramohi, nie z naviedvańnia Histaryčnaha muzieja, a mienavita z razhladańnia našych hrašovych adzinak. I z pytańniaŭ: a što heta namalavana?

Dyk voś, pra Biełaruś jak dziaržavu, jak sistemu, jak kulturu možna skazać vielmi šmat pa tych malunačkach, što raspaŭsiudziŭ Nacbank. Nu voś, naprykład, kali ŭhladaješsia ŭ manietu «2 rubli», atrymlivaješ kancentravanaje ŭražańnie pra našuju identyčnaść (dakładniej, pra tuju identyčnaść, što prapanavali ličyć «našaj» ludzi, jakija vyznačajuć, što «našaje», što – nie). Aviers tut dakładna jak u jeŭramaniet, takaja ž žoŭcieńkaja abvodačka, a voś reviers – čystyja savieckija kapiejki. I tak, darečy, z usimi novymi manietkami: śpieradu – jeŭra (ci, darečy, hryŭni), zzadu – SSSR. Kali niechta jašče nie zrazumieŭ: nam zaraz z hetym SSSRam žyć, im płacić za kvitki ŭ mietro, jaho aščadžać na kavu. Jany napoŭniać hetymi zvonkimi hierbami našyja žyćci, i toj fakt, što adkaznyja za druk dahetul nie navučylisia pisać słova «piaćdziasiat» pa-biełarusku biez pamyłak, tolki padkreślivaje dramatyzm situacyi.

U bok novych kupiur prahučała ŭžo šmat drennaha i šmat dobraha. Pra toje, što jany strakatyja, by son šyzafrenika.

Pra toje, što «oborotnaja storona» kožnaj ź ich nahadvaje vizualnuju ahitacyju da «Słavianskaha bazaru ŭ Viciebsku» – hetki ž miks usiaho z usim plus krychu «paskonnaj duchoŭnaści».

Ci, ź inšaha boku, što narešcie na hrašach źjaviŭsia nacyjanalny arnamient, što znajšłosia miesca vizualnym markioram biełaruskaści. Nie tolki skrypkam, bubnam i «frahmientam raźby», ale i ŭzoram.

Ale ŭ mianie ŭ hetych hrašach jak u novym simvale biełaruskaj kultury, dziaržaŭnaści i samaści turbuje adzin pryncypovy aśpiekt. A mienavita toje, što jany absalutna pustyja ŭ płanie piersanalijaŭ.

«Aznačvańnie» Biełarusi tut viadziecca praz budynki, temparalnaja hieahrafija jakich, vystrajenaja pa naminale, pačynajecca z Kamianieckaj viežy (5 rubloŭ) i kančajecca – praścihospadzi! – styłabatam Nacyjanalnaj biblijateki (500 rubloŭ). Tut jość adrestaŭravany Radziviłaŭski pałac u Niaśvižy, čamuści nazvany «zamkam», tut jość Mahiloŭski muziej, tut jość Mirski zamak, nie nazvany, dziakuj Bohu, pałacam, ale tut niama nivodnaj asoby. Ni Bahdanoviča. Ni Kupały. Ni Bahuševiča. Ni dziejačaŭ Rady BNR. Ni navat kniazioŭ Litoŭskich, chacia kupiuru ź Mindoŭham ja b adnaznačna pakazvaŭ usim siabram-zamiežnikam razam z apoviedam pra toje, što heta za čeł i čym jon vybitny (a vybitny jon šmat čym).

I – dobra. Ja razumieju, što jość hieroi pažadanyja i niepažadanyja. I kali b Bahdanovič, Kupała, Bahuševič, Duboŭka ci toj ža Mindoŭh mahli ciapier być technična zaprošanyja na biełaruskaje telebačańnie, jany b nie prajšli cenzuru jak «niefarmatnyja» ci «čornaśpisnyja» («Ty nie čarnaknižnik, Usiasłaŭ! Ty čarnaśpiśnik»!).

Dyk voś, navat prymalnych i farmatnych hierojaŭ tut niama. Na rublach nie prahladajecca Mulavina, Savickaha ci Kiščanki. Tut nie fihuruje savieckich dziejačaŭ, jakija ŭšanoŭvajucca dziaržavaj. Tut niama ni Mašerava, ni Biembiela.

I voś uźnikaje pytańnie: čamu tak? Bo heta kali nie praviła, dyk tradycyja: źmiaščać na hrošy pa ŭsim śviecie ludziej, jakija zrabili niešta dla nacyi. Zhadajma, naprykład, amierykanskija dalary. Zhadajma, jak my ździŭlalisia ŭ 90-ch, chto hety patłaty mužyk na sotcy, jak vymušanyja byli daviedacca, chto, bo heta ž nieprykolna – mieć Franklina ŭ kišeni i nie mieć u hałavie.

Vy možacie zapiarečyć: a voś ža jeŭry! Na ich ža niama nijakich tvaraŭ! Vyklučna razvaliny! Darečy, duža padobnyja pa kolery i technicy malunka na tyja razvaliny, što śvieciacca na biełaruskich rublikach! Dzie ž tut, na jeŭrach, Hiote? Dzie Bamarše? Dzie Mocart?

Ale tut jość adno pryncypovaje adroźnieńnie: jeŭra – hrošy nadnacyjanalnyja. Heta hrošy sistemy, jakaja ŭźnikła ź niekalkich dziaržaŭ i chacieła b trymacca hetaj jednaści.

Kali b na jeŭra fihuravaŭ vobraz Mocarta i nie fihuravała vobrazaŭ Bacha, Šapena, Debiusi, niemcy, palaki i francuzy mieli b padstavu pakryŭdzicca. Takim čynam, u vypadku ź jeŭra stajała inšaja zadača: nie vyłučyć hałoŭnych hierojaŭ ź liku značnych dla adnoj kultury, a vybudavać prykmiety jednaści dla ŭsich. Voś čamu na reviersie kožnaj kupiury – mapa Jeŭropy.

U biełaruskim vypadku hrošy varta było b razhladać jak vielmi efiektyŭnyja miedyi z vyklučnym pakryćciom: hety nośbit infarmacyi atrymlivaje litaralna kožny. Što b my novaha chacieli raspavieści pra biełaruskaść? Što? Kamianieckuju viežu? Radziviłaŭski «zamak» u Niaśvižy? Kamon!

Hetyja hrošy vielmi padobnyja na pomniki, jakija apošniaje dziesiacihodździe stavić sama sabie našaja epocha. Siarod bronzavych statuj i biuścikaŭ, što naraśli pa bujnych haradach, niama asobaŭ. Tut jość postać babra (Babrujsk). Tut jość čałaviek, jaki kuryć (Minsk, la vakzała). Tut jość baba, jakaja handluje (Minsk, Kamaroŭka), tut jość lichtarščyk (Bieraście) i niejki zahadkavy «ščaślivy sapoh» (ja jaho bačyŭ, sens i pryznačeńnie nie zrazumieŭ). Heta nie pomniki hierojam. Heta pomniki prafiesijam, jakimi hieroi mieli b zajmacca.

Hetak i hrošy. Na advarocie papiarovych banknot – razvahi na temu «pieršych słavianskich (???) pasieliščaŭ», «knihadruku», «duchoŭnaści» (kudy ž bieź jaje) dy «mastactva». Ale tolki nie vyjavy knihadrukaroŭ, śviatych ajcoŭ, mastakoŭ ci piśmieńnikaŭ. Hieroj u epochi musić być adzin, i ŭsie my jaho viedajem. Usie astatnija – statysty i sučaśniki.

Situacyja, biezumoŭna, sumnaja. Ja b chacieŭ bačyć Kupału na našych hrašach. Chacieŭ by bačyć postać zadumiennaha Bahdanoviča. Chacieŭ by, kab z kupiur paśmichaŭsia Karatkievič. Ale voś što suciašaje: heta ŭsio adnojčy abaviazkova budzie. Paśla śmierci faraona Echnatona jahonaje imia było naŭmysna ściortaje z usich abieliskaŭ. Jakija, darečy, byli adzinym kanałam zachavańnia infy dla naščadkaŭ. I voś ža – pamiatajem. Zapomnim i našych. I ŭšanujem, jak pryjdzie čas.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?