Bieźlič tajemnaha, bracie,
Možna rabić u ciemry:
Śmiećcie źbiary pa chacie —
Vorahu kiń pad dźviery!
Ci, kali jość patreba,
Množy svajo bahaćcie:
Zorački śvieciać ź nieba,
Zručna kartoplu kraści!
Siońnia ciabie nie złoviać —
Varta iznoŭ praspała.
Pryciemki ŭsio dazvolać,
Nočačka ŭsich schavała…
Dychaje ciemra pałynam,
Miesiac ŭzyšoŭ rahaty.
Budzić matula syna:
— Ŭstań, apivocha klaty!
Na inžyniera ŭčyŭsia,
Za vartavoha robiš.
Skažuć, iznoŭ napiŭsia!
Dzie na žyćcio zarobiš?
Hetak štodnia nabiracca!
Matku zžyvieš sa śvietu.
Skažuć, praspaŭ na pracu.
Vyhaniać i adhetul!
— Chto tam mianie čakaje?
— čujecca hołas syna.
— Nočańka ŭsich prabačyć,
Ciemra pa-nad krainaj.
0
0
0
0
0
0