Karespandentka «Salidarnaści» raskazała, jak jana pasprabavała sfatahrafavać hałoŭnaha łyžnika krainy z synam, i što z hetaha vyjšła.

Na «Minskuju łyžniu-2013» biez tłumačeńnia pryčyn nas zahnała kiraŭnictva rodnaj VNU. Praz paŭtary hadziny na dziesiacihradusnym marozie, kali na mastok nad łyžnioj stali ci ledź nie ŭsie arhanizacyi i navučalnyja ŭstanovy Minska, my zrazumieli: naša zadača -- zabiaśpiečyć masavaść.

Da nas padyšoŭ mocny dziadźka ŭ cyvilnym i paprasiŭ u čas zajezdu hučna śviścieć i kryčać: «Ura! Oho-ho! Biełaruś!» Niekatoryja susiedzi pa mościku pasprabavali ŭciačy. Ale im heta nie ŭdałosia: dziadźki ŭ čornym nie vypuskali ludziej ni ŭ jakim razie.

I tut pakazalisia pieršyja spartoŭcy: dvoje mužčyn, a za imi jašče adzin, u čyrvonaj šapcy, z synam. Masoŭka adrazu zrazumieła, chto hetyja pieršyja łyžniki, ale ŭsio niby źniamieli. Ni vokliču, ni śvistu.

Kali hałoŭny łyžnik, dziela jakoha my sabralisia, padniaŭ ruki ŭvierch, vitajučy narod, natoŭp pa-raniejšamu maŭčaŭ: ci to ad ździŭleńnia, ci to ad taho, što ŭsio ŭžo paśpieli źmierznuć.
I jon pajechaŭ dobra, u adroźnieńnie ad łyžnika ŭ zialonym, što zamykaŭ łancuh. Toj prymudryŭsia raściahnucca prosta pasiarod trasy, čym paviesialiŭ publiku.

Ja pasprabavała nieŭprykmiet zrabić niekalki kadraŭ kiraŭnika dziaržavy na łyžach, ale mianie vietliva palapaŭ pa plačy toŭsty mužčyna z hazietaj i racyjaj u kišeni i paraiŭ zaniacca zdymkaj paźniej.

Narod zašaptaŭsia. Chtości vykazaŭ mierkavańnie, što hety mužčyna ŭ čyrvonaj šapcy ź dziciem nijaki nie prezident, a naniaty akcior.

Maje źmiorzłyja adnakurśniki złavalisia, što arhanizatary łyžni nie pastavili pałatku z čajem, a ciapier jašče «trymajuć u zakładnikach».

A tym časam na haryzoncie źjavilisia novyja łyžniki: roznych čynoŭ i kamplekcyi. Chtości ŭpeŭniena pieraadolvaŭ trasu, pryhoža razmachvajučy pałkami, inšyja kročyli cichieńka, z drobnymi prypynkami. Čas išoŭ, łyžniki ŭsie jechali i jechali, a my ŭsio mierźli i mierźli. Ale tut most zavarušyŭsia. Pačulisia vokličy: «Voś jon, voś, hladzicie, jedzie!» Ślaźlivyja vočy znoŭ ubačyli nabližeńnie kiraŭnika dziaržavy — tolki biez syna (jašče b, choładna bo na vulicy!).

Maje adnahrupniki arhanizavali prykryćcio z tyłu, kab ja zmahła zrabić fota, ale i tut dziadźka ŭ cyvilnym nie dramaŭ — pastukaŭ pa plačy. A kali ŭbačyŭ, što ja nie pasłuchałasia jaho ŭkazańniaŭ, i zusim adabraŭ fotaaparat. Praŭda, nienadoŭha, pakul Łukašenka nie źnik z pola majho zroku.

Paśla zakančeńnia śviata adubieły natoŭp la vychadu z mosta čakali ludzi ŭ čornym, jakija paprasili pastajać jašče chvilin 30–40. Narod pačaŭ nasiadać adzin na adnaho. Zzadu kryčali «Chadziecie!», a śpieradu — «Pastojcie jašče trochi!». Praz chvilin piatnaccać našy vartaŭniki, napeŭna, zrazumieli, što, kali nie pačać vypuskać ludziej, moža zdarycca biada, i dazvolili iści. Tak ja pieršy raz ubačyła žyvoha Łukašenku.

Hladzi jašče: Na «Minskaj łyžni — 2013» apierataru BiełaPAN nastojliva paraili nie zdymać Łukašenku
Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?