Siońnia na sajcie Radyjo Svaboda prajšłaanłajn-kanfierencyja ź lidaram kampanii «Havary praŭdu»,eks-kandydatam u prezidenty na vybarach 2010 h., piśmieńnikam Uładzimiram Niaklajevym.
Uładzimir, što Vy dumajecie nakont prapanoŭ pakinuć Havary Praŭdu i pačać usio z čystaha arkušu?
Adkul i ad kaho takija prapanovy?..
«Havary praŭdu» — najadmietnaja źjava ŭ
Hetaksama ŭhryźlisia niekali ŭ časopis «Krynica», jaki ja redahavaŭ — padobny da kampanii «Havary praŭdu» kreatyŭny kalektyŭ. Ja tady nie vytryvaŭ cisku, pakinuŭ redakcyju, źjechaŭ za miažu.
I najlepšaj biełaruskaj redakcyi najlepšaha biełaruskaha časopisa ŭ chutkim časie nie stała. Ciapier nikoha pakidać i nikudy źjazdžać nie źbirajusia. Navučyŭsia tryvać.
Heta, zrazumieła, nie aznačaje, što łahatyp kampanii «Havary praŭdu» ja paprašu vyrazać na viečku truny.
Jak prakamientujecie ŭviadzieńnie ŭ Biełarusi pryhonnaha prava? Chto nastupny trapić u pryhon, milicyjaniery ci śpiecsłužby, ci moža lekary i nastaŭniki?
Z hetym nie ŭsio prosta. Z adnaho boku, ja ŭžo čuŭ na aŭtobusnym prypynku, jak ciotka kinuła ŭśled kiroŭcu, jaki pierad jaje nosam dźviery začyniŭ: «Kab tabie da truny doški hablavać!..» Nu, možna zrazumieć: na drevaapracoŭčym kambinacie pa dekrecie Łukašenki harbieć. Z druhoha boku, praz dom ad mianie žyvie čałaviek, jaki jakraz na drevaapracoŭčym kambinacie harbieje. Jon amal kožny dzień, tak by mović, «viasioły», dyk kaža: «Lubata! Ciapier choć pi, choć hulaj — čorta łysaha jany mianie vyhaniać!..»
Na žal, na čałaviečaje prava być volnym bolšaści našaha ludu naplavać, kali možna pić dy hulać. Praz starańni ŭłady śviadomaść ludziej zastajecca savieckaj, pryhonnaj.Nie biez uliku hetaha (realizujučy «nacyjanalnuju» ideju čarki dy skvarki) Łukašenka i padpisaŭ dekret pra «pryhonnaje prava».
