Fota: pixabay.com

Fota: pixabay.com

«Jość navat pierajemnaść babak: babki ŭ biełaruskaj tradycyi vyhladajuć adnolkava apošnija hadoŭ 40 ci 50»

Kali piśmieńnica była ŭ Šviejcaryi, u jaje zastałosia ŭražańnie, što ŭ šviejcarak niama takoha paniaćcia, jak staraść.

«U nas ličycca, što žančyna ŭ pavažnym vieku musić pavodzić siabie niejak asabliva, pavažna, što joj užo nie varta rabić niekatoryja rečy. Jana ŭžo babula, musić padavać prykład svajoj mudraściu, apranacca jana pavinna ŭ takija rečy, jakija padkreślivajuć jaje ŭzrost i stałaść. Jana nie moža rabić hłupstvy, nie moža, naprykład, zakachacca.

To-bok status babuli ŭ nas abaviazvaje, praŭda? Jana musić dobra hatavać, apiekavacca svaimi ŭnukami, mahčyma, admovicca ad karjery na karyść absłuhoŭvańnia siamji. Takija surjoznyja rečy vymahajucca ad žančyny ŭ našaj krainie.

Jość navat pierajemnaść babak: babki ŭ biełaruskaj tradycyi vyhladajuć adnolkava apošnija hadoŭ 40 ci 50, jak ja žyvu na śviecie.

A tam [u Jeŭropie] zusim niama takoha, tych žančyn u starym vieku nijak nielha nazvać babkami. Pierad taboj prosta žančyna, i ty bačyš, što jana žyvie aktyŭnym žyćciom.

Jana moža lehkadumna śmiajacca, kali ŭ jaje taki tempieramient, moža być pryjaznaj, moža cikavicca mužčynami i flirtavać ź imi. Jana cikavicca ŭsimi hramadskimi i mastackimi źjavami, jakija adbyvajucca ŭ jaje krainie. To-bok ty kamunikuješ z absalutna žyvym, stopracentnym, spantannym čałaviekam!»

Śviatłana raskazvaje, što pažyłyja šviejcarki apranajucca tak, jak im chočacca. Rasiejskamoŭnyja miedyja šmat pišuć pra toje, jak musić vyhladać žančyna stałaha ŭzrostu, kab nie padavacca nierazumnaj, ale jeŭrapiejki hetym nie pierajmajucca.

Možna iści ŭśled za dziaŭčynkaj u vysokich kalarovych holfach, a potym jana paviernie hałavu i ty pabačyš, što joj daloka za 70. Ale jość u Zachodniaj Jeŭropie i stylnyja žančyny ź biezdakornaj pryčoskaj, apranutyja ŭ vopratku haute couture.

Tam, tłumačyć piśmieńnica, niama adnaho vobrazu žanočaj staraści. Jaje ŭraziła, što možna da samaj śmierci być nimfietkaj, a možna — pavažnaj damaj. A jašče ŭraziła jakaść vałasoŭ pažyłych jeŭrapiejek, jany časta nie farbujuć ich.

Śviatłana Kurs pryhoža apisvaje, jak sivizna, pa-pieršaje, roznaja ŭ kožnaj žančyny, a pa-druhoje, vielmi pryhožaja. Jana asabliva vydzialaje pryčoski, u jakich žanočyja vałasy pranizanyja sivymi sierabrystymi nitkami — na dumku piśmieńnicy, jany vyhladajuć šykoŭna.

Śviatłana Kurs źviarnuła ŭvahu na dahledžanaść jeŭrapiejek: «Kaniešnie, fryzury i manikiury — cudoŭnaja reč, ale niekatoryja jeŭrapiejki nad hetym zusim nie zamaročvajucca: karotkaja stryžka i padstryžanyja paznohci, ale jany ŭnutrana raskavanyja, viasiołyja. Što vielmi važna, jany sočać za zdaroŭjem, heta vidać pa tym, jak čałaviek charčujecca, pje jon ci nie, ci sočyć jon za stanam zuboŭ.

U nas ža pałova ludziej u staraści ŭžo zuboŭ nie maje. U jeŭrapiejek niama zuboŭ unitaznaj bielizny, jak u amierykanskich filmach, jakaja mianie trochi biantežyć, heta zuby zvyčajnaha koleru, ale zdarovyja, čyščanyja i dahledžanyja. I kali staraja žančyna hladzić na ciabie i śmiajecca va ŭvieś rot, ty razumieješ: «Oho, dyk u nas ža ŭsio nie tak!» U nas sapraŭdy ŭsio nie tak.

Zuby — heta vielmi važna, bo zusim staryja ludzi, kali ŭ ich zuboŭ niama, saromiejucca śmiajacca, razmaŭlać, być adkrytymi. A kali ty dahledžany, u ciabie piedykiur, zdarovyja nožki i zubki, ty sočyš za svaimi chvarobami i nie daješ im raźvivacca da zusim kiepskaha stanu, to ty žančyna, a nie staraja babulka, i mužčyna, a nie stary dziadok. Ludzi hladziać za saboj, ale nie robiać ź siabie sacyjalnuju vystavu, kali čałaviek ubiarecca jak maje być i idzie, demanstruje siabie, maŭlaŭ, jaki ja idu pryhožy.

Tam usie pryniatyja [hramadstvam] i ŭsie sabie padabajucca, dyk i niama čaho pavu ź siabie stroić».

Śviatłana Kurs. Fota ź jaje fejsbuka

Śviatłana Kurs. Fota ź jaje fejsbuka

Śviatłana pryznaje, što dobraja słužba achovy zdaroŭja doraha kaštuje va ŭsich krainach. Kali jość hrošy, zaŭsiody isnuje mahčymaść padbać pra zdaroŭje, pačynajučy ad depresii i zakančvajučy dobrymi zubami. 

Dbać pra svaju dušu i cieła, pavodle Kurs, heta bazavyja patreby čałavieka, i hrošy tut važny faktar, ale nie absalutny. Hramadstva, dzie dbać pra siabie mohuć tolki bahatyja, było b nadta stresavym. Tam nizkija sacyjalnyja słai buduć imknucca adabrać kavałki ŭ vysokich sacyjalnych słajoŭ, i vysokim słajam daviadziecca achoŭvać svajo bahaćcie, represujučy nizkija słai. Takoje hramadstva nie budzie ni ščaślivym, ni ŭstojlivym.

«Možna lehkadumna siadzieć sabie na prystupkach u Paryžy, pić vino i całavacca, navat kali tabie 70 hadoŭ»

Śviatłana padkreślivaje, što pažyłyja biełaruski nie horšyja za svaich adnahodak ź Jeŭropy:

«Jany hieraini i śviatyja, jany dziesiacihodździami vynosiać usio na svaich plačach — i siemji, i pracy. Ale mnie b chaciełasia, kab jany byli bolš bieskłapotnymi i ščaślivymi, kab vałodali ŭłasnymi finansavymi srodkami.

Dumaju, jeŭrapiejek robić bieskłapotnymi toje, što im nie treba ciahnuć na sabie piramidu kłopatu.

U nas u šerahu vypadkaŭ biez dapamohi, asabliva dapamohi maci, maładaja siamja nie daść rady, nie vyhaduje dziaciej. Moža, niekatoryja biez baćkoŭskaj piensii navat nie ŭpraviacca finansava. Taksama na žančynu ŭskładajucca vielmi mnohija kłopaty pa stvareńni hetak zvanaha siamiejnaha klimatu: kab u chacie było ciopła, mirna, haścinna. U Jeŭropie hetaha niama: kali ty nie chočaš zajmacca stvareńniem siamiejnaha klimatu abo dapamahać maładoj siamji, ty nie budzieš hetym zajmacca. Tut ludzi bolš indyvidualisckija i samastojnyja, bo im nie treba vyžyvać plačom da plača. Možna lehkadumna siadzieć sabie na prystupkach u Paryžy, pić vino i całavacca, navat kali tabie 70 hadoŭ.

Kali ŭ ciabie abo tvajoj siamji jość adkładzienyja hrošyki, abo, jak u Šviejcaryi, ty nie pamiataješ, kali tvaja kraina apošni raz vajavała, tabie nie strašna, ty budzieš vyhladać i adčuvać siabie lepiej, budzieš bieskłapotny i žyvy. Heta datyčyć nie tolki žančyn, tam i staryja mužčyny inačaj vyhladajuć».

Hiermanii, adznačaje piśmieńnica, heta nie zusim datyčyć, bo jana zaznała vajnu niekalki pakaleńniaŭ tamu, a voś u Šviejcaryi, pavodle Kurs, uvohule «strašennaje bieskłapoćcie». I chacia žyćcio tam taksama nie idealnaje, tam jość hrošy, biaśpieka i dobraja staraja sacyjalnaja słužba, jakaja apiakujecca čałaviekam u staryja hady. Čałaviek moža nie bajacca, moža sabie i śmierć zapłanavać. 

Ale što rabić z unukami, jakim pažyłyja biełaruski časta pryśviačajuć usio žyćcio? Voś jak, pavodle Kurs, hetaje pytańnie vyrašanaje ŭ Jeŭropie: «Navat u Polščy, chacia jana i zastajecca vielmi tradycyjnaj i kaściolnaj krainaj, niama hramadskich čakańniaŭ ad žančyny, što jana achviaruje saboj dziela ŭnukaŭ. Raniej byŭ stereatyp matki-polki i babulki-polki, ale ciapier i jaho zbolšaha niama. Ludzi ŭ bolšych haradach užo sami razumiejuć, što staromu čałavieku ad žyćcia niešta naležyć, što jon užo svajo adpracavaŭ. Tamu tut chutčej možna pabačyć, jak niekalki pakaleńniaŭ adnoj siamji radasna pravodziać razam čas, a nie padkidvajuć unukaŭ babcy. Možna zaŭvažyć vializnuju siamju, jakaja špacyruje ŭ parku».

«My takija ž samyja ludzi, jak i ŭsie, i možam być bolš ščaślivymi»

«Ja nie havaru, što my niejkija vyradki ci horšyja za kahości, nie, — zaŭvažaje Śviatłana. — Biezumoŭna, my takija ž samyja ludzi, jak i ŭsie, i možam być bolš ščaślivymi. Heta ŭsio źmienicca, kali naša hramadstva zrobicca mienš represiŭnym».

Śviatłana pryznaje, što biełarusy nie nadta schilnyja da radaści. Jak ty budzieš radavacca, zapytvaje jana, kali tabie raz za razam dajuć pa hałavie, łamajuć los, prymušajuć da čahości, navat da taho, kab dumać i havaryć tak ci inakš? Karajuć navat za łajk, a heta ž asnoŭnaje prava čałavieka štości lubić ci nie lubić. Tabie naviazvajuć toje, što ty musiš lubić, a za «nie toj» łajk tabie mohuć złamać los i pasadzić u ciažkuju viaźnicu. Jakija ž tut padstavy dla radaści?

Najhoršaje, što možna zrabić z čałaviekam — heta adabrać jahonuju svabodu i prava na pryvatnaść. Śviatłana pryvodzić prykład Kambodžy, kali tam kiravali čyrvonyja kchmiery. Jany daviali da taho, što ŭ turmach čałavieka rasstrelvali ci zabivali matyhami za toje, što jon pavarušyŭsia ŭ niepałožany čas. U ludziej zabrali navat svabodu varušycca, ludzi pavinny byli nie mirhać i siadzieć, jak statuja, a chto dazvalaŭ sabie niekantralavany ruch, taho zabivali. Voś heta absalutnaja niavola, i da hetaha imknucca ŭsie represiŭnyja dziaržavy, a my — hramadzianie represiŭnaj dziaržavy, jakaja pierachodzić ad aŭtarytaryzmu da tatalitaryzmu.

Ci lubiać biełaruski siabie? «Nie, a jak možna siabie lubić, kali ty nieščaślivaja, kali ty ź dziacinstva niedalublenaja? Siamiejnaje vychavańnie ŭ nas davoli represiŭnaje, ludziej pchajuć, kab vučyŭsia, žaniŭsia, dobra zarablaŭ, skončyŭ univiersitet.

U našych siemjach mała źviartajuć uvahu na toje, ci dobra tamu dziciaci, jak jano raście. Ty jaho pchaješ u daktary ci jurysty, a moža jon hetaha nie choča? Moža, ź jaho vyjdzie dobry stalar? Mahčyma, hetaje dzicia treba nie turkać u plečy za dvojki, a vieści da psichołaha, moža, jaho niechta bje, kryŭdzić?

Na maju dumku, u nas dzieciam dajecca małavata lubovi. Biełarusy vielmi sočać, kab być hramadska narmatyŭnymi, u hetym jość dobryja i kiepskija baki. Biełarusy ŭ masie svajoj starannyja, pracavityja i imknucca być jak maha lepšym čałaviekam i hramadzianinam, ale nam nie paškodziła b troški svabody i lubovi.

Kali ja tam chadziła, mnie pastajanna biła ŭ hałavu adna dumka: «Jakija jany pryhožyja!». Nie tamu što jany niejak antrapałahična ad nas adroźnivajucca, a prosta svabodny čałaviek maje svabadniejšuju chadu, svabadniejšaje cieła.

Heta mianie ŭraziła jašče ŭ Kalifornii, tam, dzie mnoha sonca i mnoha bahatych i ščaślivych ludziej. U ich navat chada inšaja: svabodnaje cieła, dobra trymajuć korpus, plečy ŭ ich razhornutyja, jany razmachvajuć rukami. A ŭ nas mianty časam pišuć u pratakołach, što čałaviek stajaŭ, kryčaŭ, razmachvaŭ rukami. Čamu čałaviek nie moža ŭ svajoj krainie parazmachvać rukami? A voś, bačycie, nielha, za heta možna atrymać 15 ci 30 sutak. Jasnaja sprava, što ty ŭhnieš hałavu ŭ plečy i budzieš pierasoŭvacca małymi pierabiežkami. Jość u našaj krainie represiŭny asiarodak, i ja chaču, kab heta źnikła», — ličyć Kurs.

Čytajcie taksama:

Jak žyła, piła i tvaryła mienskaja bahiema ŭ 1990-ch? Uspaminaje piśmieńnica Śviatłana Kurs

«Nie płakać, nie śmiajacca, a razumieć i rabić». Hety biełaruski raman Andrej Skurko raić pračytać usim

«Našy klikańni, što heta fašyzm, što budzie kiepska, nichto nie słuchaŭ». Hutarym ź piśmieńnicaj Śviatłanaj Kurs, pieramožcaj premii Hiedrojca

Harcujeŭ u Miełkaziorava — pra Dryhu, Aŭsiańnikava i Ašurka

Клас
109
Панылы сорам
10
Ха-ха
3
Ого
11
Сумна
9
Абуральна
15