«Apieracyja nie dapamahła: było pozna»

Pra chvarobu my daviedalisia vypadkova. Dačka adnojčy skazała: kalenka pabolvaje. A jana tancami zajmałasia, pryzavyja miescy zajmała, na rolikach katałasia. My pajšli da daktaroŭ, nas adpravili na MRT. Na moj dzień narodzinaŭ daviedalisia dyjahnaz — osteasarkoma, rak kości. U dziaŭčynak heta forma vielmi redka sustrakajecca. Ličycca, što heta chvaroba chłopčykaŭ, jakija chutka rastuć. 

Jak tolki daviedaŭsia, ja kinuŭ usio, mnie było nie da pracy naohuł. Usie siły addaŭ na toje, kab zajmacca Uładačkaj. Joj tady było piać hod.

Pra našu miedycynu nie chaču havaryć. U mianie ź imi vajna pastajanna išła za recepty — ja leki chacieŭ ź Jeŭropy brać. Bačyŭ, jaki byŭ vychad paśla našaj chimijaterapii i paśla jeŭrapiejskaj. Paśla biełaruskich lekaŭ ja padychodziŭ i słuchaŭ, ci dychaje naohuł dačka, jana na vačach patuchała.

My chacieli źjechać u Hiermaniju. U Ministerstvie ja paprasiŭ padkazać balnicu, jakaja b našym vypadkam zaniałasia — kožnaja ŭstanova śpiecyjalizujecca na peŭnym kirunku. Mnie kinuli pačku papier na niamieckaj movie: šukajcie. I kali ja razmaŭlaŭ z adnoj čynoŭnicaj (ja byŭ u jaje na pryjemio ź dziciem), jana skazała: «A što vy chandrycie? Ja taksama tatu pachavała, nu i što. Zaviedziacie jašče adno dzicia». Ja adkazaŭ, što budu za dačku zmahacca da kanca.

Jość preparaty, jakija treba kałoć tolki ŭ čornych kropielnicach, bo na soncy raspadajucca rečyvy. Kali takija leki spatrebilisia majoj dačce, čornych kropielnic nie znajšłosia, daviałosia abmotvać zvyčajnyja tualetnaj papieraj. Ja heta ŭsio sfatahrafavaŭ i pakazaŭ u Ministerstvie. Mnie paśla adkazali, što pa niezaležnych ad balnicy pryčynach jany nie mahli zamović nieabchodnyja kropielnicy. Balnica ich prosta nie zakuplała ŭ toj pieryjad.

Kali ŭžo było ŭsio drenna, my źviazalisia z adnym doktaram, surjoznaj asobaj u Maskvie. Nam paraili terminova pieravodzić dzicia ŭ ankacentr imia Rahačova ŭ Maskvie, bo była patrebna apieracyja, pajšoŭ raspaŭsiud mietastazaŭ. Pry vypiscy ź biełaruskaj balnicy nam vydali staryja analizy (a nieabchodnyja byli daŭnaściu nie bolš za try dni), i my dva tydni zhubili, biehajučy pa Maskvie i robiačy novyja. Apieracyja nie dapamahła: było pozna, vialikaje paražeńnie. 

Jašče kali my źbiralisia jechać u Hiermaniju, raspradavali ŭsio, źbirali hrošy, bo niepadjomnaja suma. Ale ŭ Maskvie akazałasia jašče daražej. U Hiermanii sutki znachodžańnia ŭ miedyčnym centry kaštavali 130-150 jeŭra, u Maskvie — 250 dalaraŭ.

«Hłušyć bol ałkaholem — ehaizm»

U kastryčniku dačce pastavili dyjahnaz, a ŭ lutym, praź piać miesiacaŭ, jaje nie stała. 

Jana vielmi pryhožaja była. Sałon pryhažości ja adčyniaŭ, kab joj pakinuć. My ž nie viečnyja, a joj heta padabałasia. Dačka sa mnoj na konkursy jeździła.

Uładačka žoncy niejak skazała: «U žyćci ŭsio niapravilna, tatavaj žonkaj musiła stać ja». U jaje tata byŭ ideałam. Nikoli nie zabudu, jak kuplaŭ joj kvietki i pradavačka spytałasia, kamu bukiet. «Dačce». — «Tata, vy pieścicie jaje». — «Nie, ja ź dzicianstva joj pakazvaju, jak mužčyna pavinien stavicca da žančyny». U dački dzień narodzinaŭ 1 vieraśnia. Dahetul nie lublu ŭ hety dzień być u horadzie: va ŭsich śviata, uśmieški, a ja zhadvaju, jak daryŭ Uładačcy kvietki. 

Z hetym spravicca niemahčyma. Kali hladziš z žonkaj adno na adnaho i bačyš dzicia, vielmi ciažka. Šmat siemjaŭ rasstajucca paśla hetaha. Bol nikudy nie sychodzić, ty budzieš ź im da kanca žyćcia. Vučyšsia nie pakazvać toje, što ŭnutry robicca. A ludzi časam nie viedajuć, jak siabie pavodzić. Pytajucca pryjacieli: nu što ty, adyšoŭ? Adyści možna ad pjanki, a nie ad hora.

U toj čas heta było nie žyćcio. My doŭha siadzieli na antydepresantach. Dajšło da taho, što nam prapanavali lehčy ŭ Navinki i miesiac tam prakapacca, bo bolš mocnyja leki — tolki pad nahladam miedykaŭ. Ja na heta byŭ nie hatovy. 

Mabilizoŭvaŭsia, kali baćki inšych dziaciej telefanavali — jany bačyli, što ja moh štości prabić, niejkuju infarmacyju karysnuju dać. Admović nielha, bo ty viedaješ, u jakoj jany situacyi, ale z kožnym dziciem nanoŭ pieražyvaješ usio. Ja pamiataju, jak sam sutyknuŭsia z hetym: ty nie viedaješ, kudy kidacca.

Chtości ŭdajecca ŭ relihiju — va ŭsio vieryć, tolki b vyratavać dzicia. Ale navošta ŭvieś čas prapadać u cerkvach? Vy pavinny abstrahavacca, prybirać ad siabie lišniuju infarmacyju, zajmacca tolki dziciem. Kab nie daviałosia paśla škadavać, što ŭ momanty, kali ty moh by być ź im, ty staviŭ śviečki.

Niekatoryja baćki, kali dzicia chvareje, hłušać bol ałkaholem. Ale heta ehaizm, tak nie dapamožaš siamji, stanieš tolki dadatkovaj abuzaj.

«Škadavaŭ, što čas, jaki addavaŭ pracy, moh by pravieści ź dziciem»

Ja nie viedaju, jakim cudam my zastalisia z žonkaj razam. Ja časam źjazdžaŭ na paru tydniaŭ, kab nie davodzić da krajnaściaŭ. Bo pačynalisia ŭzajemnyja abvinavačańni, što chtości nie dahladzieŭ, niapravilna štości zrabiŭ… U mianie žonka ŭ hetym płanie małajčyna. Jana bačyła, što ja škadavaŭ, što čas, jaki addavaŭ pracy, moh by pravieści ź dziciem, i suciašała: «Navošta ty siabie łaješ? Ty pracavaŭ šmat dla taho, kab dačka lepš žyła». Uładačka hetyja piać hod ni ŭ čym nie mieła patreby. Ja kali ŭ Jeŭropu jeździŭ, pytaŭsia, što joj pryvieźci. «Tata, ničoha nie treba, zrabi mnie jaki-niebudź siurpryz», — adkazvała.

Ničoha ź jaje rečaŭ ja nie vykidaŭ, ruka nie padymajecca. My ciapier pierajechali ŭ svoj dom, i ja zrabiŭ asobny pakoj, dzie jaje fota i cacki zachoŭvajucca.

Kožnuju ranicu pryzdžaju da dački na mohiłki. Kali nie pryjedu, adčuvaju siabie vinavatym. Kali raniej rankam na pracu śpiašaŭsia, dačka zaŭsiody prasiła buśku na raźvitańnie.

Pra mohiłki viedajuć mnohija, ale nie lezuć ź lišnimi pytańniami. Ja dastatkova žorstki čałaviek, u mianie tabu na hetuju temu. Nie daj Boh kamuści takoje adčuć.

Paśla śmierci dački ja ŭ carkvie paviesiŭ joj imianny zvon. Baciuška nakont pajezdak na mohiłki tak raiŭ: «Siarhiej, rabi, jak kaža serca. U mianie piaciora dziaciej, nie viedaju, jak by sam pieražyŭ».

U mianie jość syn, jamu dva hady. Kali jon naradziŭsia, niejkaja addušyna źjaviłasia. Bo paśla śmierci dački ja zakinuŭ usio — pracu, budaŭnictva doma. A ciapier bačyš, što dziela kahości jašče možna žyć».

***

Dla baćkoŭ, što stracili dziaciej, źbirajucca zapuścić hrupy ŭzajemadapamohi. Prajekt «Vyžyć» zadumała minčanka Karyna Kuhiel — jaje muž vykinuŭsia z dačkoj z 24 paviercha na Hrybajedava. Prajekt udzielničaje ŭ konkursie Social Weekend. Źviazacca z kamandaj baćkam, jakija majuć patrebu ŭ psichałahičnaj padtrymcy, ci z ekśpiertam možna ŭžo ciapier.

«Heta piekła — vybirać pomnik svajmu 8-miesiačnamu dziciaci». Ščyry manałoh Karyny, čyj muž vykinuŭsia z dačkoj z 24 paviercha na Hrybajedava

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?